Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Księżniczka Sara
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 05.09.08, 3:15PM    Temat postu:

Przeczytalem to poprzednie opowiadanie i to ktore zaczęlas pisac teraz. Oba interesujące i udało Ci sie odtworzyć przynajmniej część typowych reakcji jakie powinny mieć Sara i Ania żeby wyglądały na Sare i Anie. Może nieco za szybko sie poznały i zaprosily do domu ale zapowaiada sie ciekawie.

No i zaczęłaś oddzielać dialogi od tekstu i się łatwiej czyta.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 05.09.08, 7:04PM    Temat postu: Księżniczka Sara

Tak jak Ania przeczuwała ,Maryla na początku nie chciała się zgodzić.
-Aniu jak mogłaś zaprosić do domu obcą dziewczynkę ,nie pytając się mnie o zdanie .
-Marylo tak to wyszło .Ale Sara jest przeurocza i na pewno ją polubisz .
-Aniu skąd możesz wiedzieć ,że jest przeurocza skoro rozmawiałaś z nią tylko kila minut .
-Czuje ,że to moja bratnia dusza .
-Czujesz prychnęła Maryla .A kiedy zaczniesz myśleć?
-Marylo proszę.Nie ,moja droga nie to wykluczone .Nie chce byś zapraszała do domu ,mojego domu jakieś obcych ludzi .
W oczach Ani ukazały się łzy .
-Myślałam że Zielone Wzgórze jest też moim domem .Wybiegła z pokoju i poszła się wypłakać na poddasze .Niechcący trzasnęła drzwiami .
-Marylo odezwał się cicho Mateusz powinnaś się zgodzić.
-Mateuszu znowu się wtrącasz .Przecież nie zabraniam Ani bawić się z koleżankami .Ale powinna być już bardziej rozsądna i mieć wyczucie pewnych granic .
-Ania jest bardzo rozsądną dziewczynką .I to jest jej dom ,nasz wspólny dom Marylo a nie tylko twój .
-Ty byś Ani na wszystko pozwolił Mateuszu .Ale to ja ją wychowuje ,czemu się ciągle wtrącasz .
-Powinnaś się zgodzić powtórzył Mateusz .Maryla uśmiechnęła się .Nigdy by nie pomyślała ,że jej brat na stare lata tak zwariuje na punkcie małej dziewczynki .
-Aniu powiedziała Maryla wchodząc na poddasze ,
przepraszam ,że zrobiłam ci przykrość. Jeśli już zaprosiłaś tą Sarę ,to niech przyjdzie.
-Naprawdę Marylo zgadzasz się .
-Tak ,przecież inaczej byś mi wierciła cały czas dziurę w brzuchu .

Czy to dobrze zrobiłam godząc się na te odwiedziny myślała Maryla kilka dni później.Jakaś zmanierowana ,rozpieszczona dziewczynka pod moim dachem .Ale Ania tak prosiła .Trudno co mam być to będzie ,może Małgorzata się o tym nie dowie .
Ktoś zapukał do drzwi .Dzień dobry odezwał się ktoś miłym dźwięcznym głosikiem .-Czy tu mieszka przemiła mała Ania .-Tak odparł Mateusz ,który otworzył drzwi zaraz ją zawołam .
-Dzień dobry pani powiedziała Sara do Maryli .Nazywam się Sara Crewe .
-Saro przyszłaś zawołała Ania .
-Niestety Becky się rozchorowała ,więc przyszłam sama .
Maryla ukradkiem spoglądała na gościa .Rzeczywiście po ubraniu widać było że jest zamożna .Ale była bardzo grzeczna i miała śliczny głos .

Po obiedzie Ania zabrała Sarę na spacer by pokazać jej Avonela .Jednak w pewnej chwili twarz Ani spochmurniała .Któż to szedł drogą i obrzydliwie się do niej uśmiechał .Nie kto inny jak Gilbert .Czemu musiał popsuć jej humor ,gdy tak szła zachwycona z nową wspaniałą przyjaciółką .Gilbert rzeczywiście się uśmiechnął .Ania jak zwykle wyglądała uroczo ,a najbardziej urocza była wtedy gdy się złościła i udawała że go nie lubi .Zastanawiał się kim jest ,idąca obok niej nieznajoma dziewczynka .Przeszedł koło nich ,ale cały czas się odwracał i słał uśmiechy w stronę Ani .
-Aniu kim był ten chłopak spytała Sara .
-Jaki chłopak ,ach ten to Gilbert Blayte .
-Bardzo przystojny powiedziała Sara .Chyba mu się podobasz Aniu .
-No wiesz co .On lubi mi tylko dokuczać. Nie znoszę go .
Sara nie była tego taka pewna ,bo mimo złości na twarzy Ani wpłynął minimalnie uśmiech ,gdy pomyślała że Gilbert myśli że jest ładna .Taka już jest kobieca natura .Sara nie interesowała się do tej pory chłopakami .Zresztą nie miała na to czasu ,bo przez ostatni rok cały czas podróżowała.Była w Paryżu i zastanawiała się jaka była jej matka zanim poznała tatę .Później zwiedziła z wujaszkiem Rzym ,Mediolan ,Pragę .W końcu trawiła tu na spokojną ,ale prześliczną wyspę Księcia Edwarda .Tutaj Sara znowu stała się sobą -tą dawną małą Sarą jaką była kilka lat temu przed śmiercią ojca .I poznała Anię .Kolejny niesamowity przypadek w moim życiu myślała Sara .Ania jest taka radosna ,taka czarująca .I przy niej czuje że jestem naprawdę sobą .Kocham Ermunię i kocham Becky ,ale Ania jest zupełnie inna ,podobna do mnie .
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 10.09.08, 8:26PM    Temat postu: Re: Księżniczka Sara

Bardzo dobry odcinek Iwonko :)

[quote="Iwona"]
-Aniu skąd możesz wiedzieć ,że jest przeurocza skoro rozmawiałaś z nią tylko kilka minut .[/quote]
Ciekawe zdanie, odzwierciedla po części zgryźliwy charakter Maryli.

Odcinek jest jednym z najlepszych Twoich tekstów, naprawdę piszesz coraz lepiej :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 11.09.08, 11:51AM    Temat postu: Księżniczka Sara

Bardzo ci dziękuje Wiki za twoje komentarze i to że mimo różnych obowiązków znajdujesz czas i ochotę by czytać moje opowiadania .Dziękuje też wszystkim innym ,którzy czytali i komentowali .
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 14.09.08, 7:22PM    Temat postu:

Iwono,
za jednym zamachem przeczytałam wszytsko, co napisałaś. Jestem pod wrażeniem! Bardzo podobają mi się Twoje opowiadania! Choć mam pewnien niedosyt... :) Czekam na części dalsze o Sarze, oraz o Sarze i Ani. Piszesz bardzo ciekawie! Czekam na inne opowiadania! :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 15.09.08, 5:14PM    Temat postu:

Iwono, cudownie, przepięknie....bardzo, bardzo mi się podobało :!:
Nestety nie miłam tyle czasu ile bym chciała (najpierw była u mnie koleżanka, teraz muszę jeszcze nauczyć się słówek z angielskiego), ale kilka pierwszych opowiadań, które przeczytałam mnie zachwyciło :D Z pewnością kiedy znowu będę miała czas przeczytam reszte Gratuluje talentu! :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 15.09.08, 7:21PM    Temat postu: Księżniczka Sara

Bardzo wam dziękuje za tyle miłych słów i komplementów .Może niedługo będę pisać dalej .
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 04.10.08, 2:52PM    Temat postu:

Zacznę więc od początku:
Uwielbiam postać Fryderyka, jest taki…taki no nie wiem… tajemniczy, męski- stanowczo ma w sobie to coś.
Podoba mi się postać Julki. Nieprzewidywalna żywa, ale jednocześnie kochana istota.
Nie dziwię się, że Becky nie chciała iść odwiedzić byłej pensji panny Minchin, nie dziwię się też że zrobiła to Sara. Polubiłam Ninę, ciężko nie lubić tej małej wychowanki sierocińca. Cieszę się też, że nie zapomniałaś o Lawinii, lubię kiedy w książkach, czy opowiadaniach są takie postaci.
Oczywiście nie mogę tu wymienić wszystkich postaci, bo przecież zajęło by to wieki, ale na temat tych powyższych czułam, że muszę się wypowiedzieć. Bezwzględnie uważam, że Fryderyk powinien być z Sarą myślę, że to byłaby para idealna.

Co do Sary i Ani to opowiadanie także mi się podoba. Czuć w nim pewien, klimat. Zachowałaś zarówno „aniowość” Ani jak i wszelkie zachowania bliskie Sarze. Cieszę się też, że zaczęłaś pisać zdania wypowiadane przez bohaterów od nowej linijki i od myślnika. Znacznie łatwiej się czyta. Myślę, że robisz postępy i powinnaś pisać dalej. Przepraszam, że wcześniej nie napisałam co sądzę o całości.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 04.10.08, 5:25PM    Temat postu: Księżniczka Sara

Kolejne opowiadanie ze specjalną dedykacją dla Sisi i Martynki .
Był piękny letni ciepły wieczór .Ania Shirley pogrążała się w marzeniach .Ach być księżniczką ,taką jak Sara nosić takie sukienki jak Sara ,mieć jej piękne oczy i ten uroczy głos .
-Aniu odezwała się Maryla wchodząc do kuchni ,nie czujesz tego smrodu przypalonego ciasta .
-O nie Marylo wyjąkała przerażona Ania .Tylko nie to .To było ciasto na jutrzejszy piknik z Sarą i Becky .Wyjęła ciasto i żalem na nie popatrzyła .
-Nawet pies nie będzie chciał tego jeść rzekła Maryla .O czym ty w ogóle myślisz dziewczyno .
-Wyobrażałam sobie że jestem księżniczką .Czy nigdy nie chciałaś być księżniczko Marylo ?
-Nigdy .To bzdury .Na twoim miejscu chciałam bym być po prostu rozsądną dziewczynką .
-Och Marylo ale to nudne być całe życie rozsądną dziewczynką .Ja chciałam bym zamienić się w księżniczkę ,ale pod warunkiem że byłabym podobna do Sary .
-Nonsens .Sara to taka sama zwyczajna dziewczynka jak ty ,tylko nie jest tak roztrzepana .
-Ale Marylo każda dziewczynka może być księżniczką ,jeśli będzie w to mocno wierzyć.Tak mówi Sara .
-Sara to ,Sara tamto zauważyła ironicznie Maryla .A co z Dianą .Już nie jest bratnią duszą .
-O nie Marylo .Diana zawsze była i będzie moją najdroższą przyjaciółką .
-Kocham ją bo jest Dianą ,a Sara dlaczego że jest Sarą .Każdego człowieka kocha się inaczej .Ciebie kocham bo jesteś Marylą ,a Mateusza ,bo jest Mateuszem .
Maryla nic już nie powiedziała .Nagle wzruszenie ścisnęło jej gardło .Gdyby Maryla była inna podeszła by do Ani ,uścisnęła ją i powiedziała -ja też cię kocham Aniu i to nawet nie wiesz jak mocno i to dlatego że jesteś Anią .Ale Maryla nie zrobiła tego .Nie cierpiała czułostkowości .

-Jaki wspaniały dziś dzień mamy na piknik rzekła Sara .Twoje ciasto Aniu wygląda wybornie .
-Nie ja je upiekłam .To ciasto Maryli .Moje się spaliło .
-No cóż możemy sobie wyobrazić że to ty je upiekłaś rzekła Sara .Zresztą na pewno twoje było by równie pyszne .
Dziewczynki przez chwilę milczały upajając się pięknem lata ,czystością powietrza ,wonią kwiatów i coraz większą sympatią jaka się rodziła między nimi .Becky która była małomówna jak zwykle z zachwytem patrzyła na Sarę .Dla niej Sara była absolutną pięknością ,księżniczką z bajki i autorytetem w każdej dziedzinie .
-Saro odezwała się nagle Ania chciałam by być tak ładnie ubrana jak ty .Umiem to sobie wyobrazić kiedy cię nie ma ,a jak cię widzę to przeżywam męki zazdrości .Ja nigdy nie będę ładnie ubrana .Zawsze będę wyglądać dziwacznie .
Sara roześmiała się ,ale w tym śmiechu była jakaś dziwna gorycz .

-Więc myślisz droga Aniu ,że ja całe życie byłam wystrojona jak lalka .-Mylisz się Aniu .Chodziłam w takich łachmanach ,przy którym twoje sukienki to szczyt luksusu .
-Nie wiedziałam o tym .
-Nie chce o tym mówić .
Ania umilkła .Sara uśmiechnęła się do niej i zaczęła opowiadać o Indiach .Mówiła tak sugestywnie ,że Ani się wydawało że nagle znalazła się w Delli ,że widzi te ulice po których biegną bose dzieci ,czuje te smaki i zamachy a nawet że sama idzie po tych ulicach i jest pozdrawiana przez życzliwych Hindusów .Gdy Sara skończyła mówić Ania przez chwilę nie mogła wrócić do siebie .Nie chciało jej się wierzyć że jest na wyspie Księcia Edwarda .
-Oj Saro to było piękne .Spotkamy się jutro ?
-Niestety to niemożliwe .Jutro wyjeżdżam .Wracam do Indii .
-Nie mówisz chyba poważnie .
-To prawda .
-Nawet nie zdążyłam cię dobrze poznać.
-Ja też nie ,ale wiem że cię kocham Aniu i nigdy o tobie nie zapomnę .
Ania rzuciła się jej na szyje .Sara poczuła jak w oczach kręcą się jej łzy ,a przecież ona nigdy nie płacze .

Wracając do hotelu Sara myślała o tym z jakim bólem będzie opuszczać wyspę Księcia Edwarda .Pokochała tą wyspę ,pokochała Anię i czuła że tu odnalazła tą Sarę z przeszłości .Dziwne to uczucie .
-Panienko Saro odezwała się nagle Becky jakiś chłopak za nami idzie .
Sara odwróciła się .Gdzieś już widziała tego chłopaka ,był zabójczo wręcz przystojny ale nie potrafiła skojarzyć -skąd go zna .
-Dzień dobry odezwał się Gilbert .Jesteś przyjaciółką Ani prawda ?
-Owszem .
-Chciałem z tobą porozmawiać.Nazywam się Gilbert Blythe.
-Czy Ania mnie nienawidzi ?
-Tak jej się tylko wydaje .Ania zresztą nie umiałaby nikogo nienawidzić tak naprawdę .
-Wiem że to dziwne ,co teraz powiem ale kiedyś za kilka albo kilkanaście lat zdobędę jej serce .Wierze że jesteśmy sobie przeznaczeni ,że ona zostanie moją żoną i będzie ze mną bardzo szczęśliwa .
-Co ja mam z tym wspólnego ?
-Ania nie może się dowiedzieć o naszej rozmowie .Obiecujesz mi to ?
Sara spojrzała mu głęboko w oczy .Aż się zarumienił ,tak przenikliwe miała spojrzenie .
-Nigdy się dowie o naszej rozmowie Gilbercie Blythe .
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 04.10.08, 9:10PM    Temat postu:

Iwonko, bardzo Ci dziękuję za dedykacje :* :*
I Ania znów jest taka "aniowa" naprzykład zepsucie ciasta. Lubię te jej wpadki.
Podobała mi się też rozmowa Sary z Gilbertem :D
Jeszcze raz dziękuje, przeczytałam z przyjemnością :D
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin