Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zakurzony Skoroszyt Rillki ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 28.03.08, 6:12PM    Temat postu:

Tak, Rillo, gdybyś zamknęła swoje cuda w szufladzie, to po prostu, nie dałabym Ci "żyć", prosząc, żebyś publiokowała dalej!
A tak wogóle, to kiedy następny odcinek? Rillo, oczywiście, nie odbieraj tego, jako "poganianie", tylko prośbę wyrażoną pytaniem! ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 28.03.08, 6:17PM    Temat postu:

Nawet jeśli to "poganianie", nie mogłabym mieć Ci tego za złe, kochana Marigold :* :) Wręcz przeciwnie, muszę mieć kogoś, kto mnie będzie zmuszał do publikowania :D Nowy odcinek zamierzam wrzucić niedługo, obecnie zmieniam połowę, gdyż stwierdziłam, że nijak się ona ma do mojej pierwotnej koncepcji ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 28.03.08, 6:36PM    Temat postu:

Już nie mogę się odczekać, Rillo! Po prostu umieram z ciekawości! Moja kochana, jestem pewna, że kolejny odcinek będzie cuuuuudowny! Jak każdy, zresztą! :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.03.08, 11:37AM    Temat postu:

W taki razie Rillo kochana ja też cię poganiam, gdyż nie mogę się już doczekać kolejnego opowiadania.
Spiesz się, ale powoli żeby ci wyszło cudowne dzieło :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 27.05.08, 3:27PM    Temat postu:

[b]Z Pamiętnika Marzycielki - Wpis Trzeci[/b]


Pani Gardner.
Jak to dziwnie brzmi. Tak obco i jakby... wielkopańsko?
Takie nazwiska nosiły bohaterki moich powieści, a mi samej nawet się nie śniło, że kiedyś stanę się żywym odbiciem dziecięcych fantazji.
Przynajmniej, nie w takim stopniu.
Anna Gardner [i]"Dziewczynka w kusej sukience"[/i]
Opowieść o moim życiu licząca "zaledwie" pięćset stron maszynopisu z hukiem wylądowała w teczce z zapomnianymi opowiadaniami i notatkami.
Opinia publiczna w osobie starszej pani Gardner wzbiła się na szczyt oburzenia widząc sam tytuł.
Jeśli chodzi o swoje dzieła, to nigdy nie umiałam dobrze znosić bezzasadnej krytyki, powiedziałam więc o kilka słów za wiele, przez co urocza popołudniowa rozmowa przy herbacie raptownie dobiegła końca. Oczywiście, od razu przeprosiłam za swoje zachowanie, jednak dziwny dystans, jaki się wytworzył nie minął aż do czasu powrotu Mateusza. Chłopiec spędził cały dzień z Marylą u wujka Tadzia i już od progu dzielił się swoimi wrażeniami z podróży.
Stojąca obok Maryla daremnie próbowała wtrącić choćby słowo przywitania, gdyż uporczywy głosik młodego Gardnera umiejętnie krzyżował jej plany.
- Mam nadzieję, że nie zagadał cię na śmierć. - powiedziałam ze skruchą, patrząc na surową twarz kobiety.
- Zdaje się, że przywykłam, Aniu. - uśmiechnęła się lekko.
Mateusz z radosnym piskiem uwiesił się na szyi swojej drugiej babci. Grymas niechęci, jaki jeszcze przed paroma minutami gościł na twarzy starszej pani, momentalnie zniknął. Kobieta uśmiechnęła się do wnuka, po czym szepnęła mu coś na ucho.
Chłopiec w podskokach pobiegł do swojego pokoju, po czym wrócił, trzymając w ręku sporą paczkę.
- To taki mały upominek. - wyjaśniła.
Sądząc po rozmiarach owego prezentu, słowo "mały" było jak najbardziej nie na miejscu, niemniej jednak, cieszyłam się, że matka Roy'a wreszcie przestała mierzyć mnie spojrzeniem.
- A wracając do twojej nowej książki, Aniu... - zaczęła słodko - To sądzę, że po drobnych korektach niektórych rozdziałów, będziesz mogła ją z powodzeniem wydać. Musisz tylko chłodno i racjonalnie ocenić kilka spraw.
Mąż spojrzał na mnie ze zdziwieniem, a kiedy zostaliśmy sami, zapytał:
- O czym mama mówiła?
- Nie mam pojęcia. - wzruszyłam ramionami.

***

Żyję jak we śnie.
Odwiedzam dawnych przyjaciół, dużo spaceruję i rozmyślam. Mateusz prawie nie bywa w domu, zdecydowanie lepiej czuje się na Zielonym Wzgórzu, gdzie nie odstępuje Maryli na krok, bez przerwy zadając pytania. Wszystko go interesuje - począwszy od uprawy roli, na odmianach jabłek kończąc.
- Szkolnictwo w Avonlea schodzi na psy. - pani Linde zamaszyście wbiła igłę w materiał. - Ta nowa nauczycielka zupełnie nie radzi sobie z uczniami. Brakuje jej kompetencji i zapału, ot co.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
- A może objęłabyś jej stanowisko? - spojrzała na mnie uważnie. - Przecież kochasz dzieci. Masz też więcej rozsądku niż dwadzieścia lat temu, kiedy to tak doskonale poradziłaś sobie z tym niesfornym Antosiem.
Zarumieniłam się na samo wspomnienie małego Pye'a. W jego przypadku zawiodły moje metody wychowawcze.
- Porozmawiam o tym z Roy'em. - zapewniłam panią Małgorzatę.
- Poza tym, wreszcie będziesz mogła odprawić guwernantkę. Mateuszowi przyda się kontakt z rówieśnikami, to dziecko trochę za bardzo ceni sobie samotność...

***

- Nauczycielka? - Roy spojrzał na mnie spod przymkniętych powiek. - Zarzucasz więc pisanie?
- Wręcz przeciwnie. Uważam, że praca z dziećmi natchnie mnie do stworzenia kolejnych utworów.
Opór męża topniał. Nie potrafił niczego mi odmówić.
- Przemyśl to jeszcze, Aniu. - pocałował mnie w policzek. - Spontaniczność często staje się początkiem kłopotów.
Ostatnie zdanie Roy'a tylko wzmocniło moje postanowienie. Serce wyrywało mi się do tych dzieciaków.
- Mamusiu? - Mateusz położył dłoń na moim ramieniu. - Czy to prawda, że będę chodził do prawdziwej szkoły?
- Być może, kochanie.
- Tak bardzo się cieszę! - przytulił mnie mocno. - Bałem się, że zawsze będę inny!
Zastanawiające, jak to się nieraz w życiu dziwnie plecie - jednego dnia jestem tylko żoną pewnego uroczego mężczyzny z Kingsport, by następnego stać się na powrót dawną Anią Shirley.
Zdaje się, że Tajemniczy Ogród na nowo otwarł swe podwoje dla pewnej rudowłosej marzycielki.
Uśmiechnęłam się do wspomnień. Muszę koniecznie porozmawiać o tym z Dianą...
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 27.05.08, 6:33PM    Temat postu:

Wspaniały pomysł z pamiętnikiem Ani... Naprawdę Rillo, masz wielki talent :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 27.05.08, 7:48PM    Temat postu:

Dziękuję za pochwałę, Yeleno :) Staram się :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 27.05.08, 9:26PM    Temat postu:

Na razie przeczytałam tylko ostatnią część, ale i tak mi się podoba. Pisz dalej, a ja z czasem nadążę i przeczytam wszystko (; Już się cieszę, bo książek mi w domu zaczyna brakować, więc będę mieć co czytać z tego co widzę :mrgreen:
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 28.05.08, 12:52PM    Temat postu:

Doczekałam się :D Jak zwykle ślicznie, Rillo. I coraz ciekawiej :)

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 28.05.08, 12:52PM, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 28.05.08, 7:01PM    Temat postu:

Ach, cudownie było wrócić do tego pamiętnika! Po prostu słyszą zgrzyt pióra po papierze, w chwili kiedy Ania go pisze... Rillo, ta część była cudna! Jak zresztą wszytsko, co wyszło spod Twego pióra! Niecierpliwie oczekuję ciągu dalszego!
PS. Uwielbiam tego małego! :mrgreen:
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 14 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin