Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Moje bazgrołki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 27.06.08, 1:16PM    Temat postu:

Jakżeby inaczej! Przekonałam się już do twoich opowiadań, o tak! :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.06.08, 5:12PM    Temat postu:

Świetnie :) Kiedy znów coś napiszesz?
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 01.07.08, 1:06PM    Temat postu:

Dobrze skoro zamieściłam tu opowiadania, to zamieszcze też historyjke wymyśloną przezemnie dla mojej ulubionej małej kuzynki Oli. Nie jest zbyt długa, ani nie wypływa z niej głębszy morał, ale mój mały zleceniodawca uwielbia pewnego kota- Puszka i chciał posłuchać o nim bajki. Chyba wiecie jak uarte potrafią być pięciolatki?

Historyjka o Puszku



Znów przyszło lato. Upojne i gorące lato, na które wszyscy tak czekali. Wyczekiwali na nie ludzie- by móc zebrać pierwsze plony, świerszcze- by móc wieczorami grać w wysokiej trawie na swych maleńkich skrzypeczkach, wyczekiwała także na nie sama ziemia pragnąca znów ogrzać się w promieniach słońca. A to lato, było wyjątkowo gorące.
Puszek przeciągnął się na schodkach. -Goooorąco- ziewnął sobie. Przymrużył ślepia i rozejrzał się wkoło – tak, tak- pomyślał-, jakie to przyjemnie, gdy jest lato, jest wtedy tak ciepło i miło. Oj, ale za ciepło już oddychać nie można, za parno. Pies już nawet nie szczeka. A ludzie- moi biedni państwo, jeśli dalej będzie taki upał to wszystko zmarnieje. Nie będzie zboża- nie będzie ziarna- nie będzie ziarna- nie będzie myszy. A jeśli nie będzie myszy to, kogo będę gonił?. Ale kot, jak to kot, nigdy nie zaprząta problemami swego łebka zbyt długo. Przecież najważniejsze dla niego jest to żeby się wyspać i najeść. Toteż i tym razem nie zastanawiając się dłużej, znów ziewnął i zasnął. Nagle usłyszał hałas. Co to?! Co to?! Miauknął rozgniewany Puszek. Czy to już porządny kot nie ma prawa się wyspać?. Podniósł łeb do góry i zobaczył pełno ptaków frunących na południe. Głupie ptaszyska- pomyślał. Jest lato. LATO! Nie zbliża się zima, więc, po co one tam lecą? A jak się spieszą, jak krzyczą. Chociaż jeden mógłby tu sfrunąć, no…żebym mógł się z nim zaprzyjaźnić. I na samą myśl się oblizał. Hm, a może te ptaki jednak mają racje. W powietrzu czuć jakieś napięcie jakby coś się miało zdarzyć. Kot jednak i tym razem nie mógł zastanawiać się zbyt długo. Skapnęło mu coś na nos brr- woda! Wzdrygnął się i- o jeszcze jedna kropla i kolejna. -Oj coś mi się widzi, że trzeba wrócić do domu. Ale, że deszcz nie był gęsty nie spieszył się. Najpierw trzeba się przeciągnąć, może troszkę polizać…i już podnosił łapkę żeby ją umyć, a tu błysk, a zaraz huk. Biedne zwierzątko przestraszyło się nie na żarty. Już teraz nie zwlekał, zadarł ogon do góry i pobiegł pędem do domu, przy czym mało nie zgubił łapek. To oburzające- miauknął gniewnie-, kto śmie tak mnie straszyć!. Przecież to ja tu żądzę, więc kto śmie mi tu kropić na łebek i błyskać no i, no i grzmieć…Nie dokończył. Przerwał mu stary kot. Nie tylko twoja drzemka jest ważna- powiedział. I nie tylko ty jesteś ważny. Spójrz, wszyscy się cieszą, że pada. To było potrzebne, ale ty o tym nie myślisz.
– Potrzebne! A komu! Fuknął Puszek.
- Zobaczysz, zobaczysz jak tylko burza się skończy świat się zmieni. Jesteś jeszcze młody, więc myślisz, że tyko do ciebie należy ten świat, ale się mylisz, to ty należysz do niego. Musisz, więc nauczyć się żyć tak byś był mu potrzebny i żył z nim w zgodzie.
Burza się skończyła i Puszek naprawdę zobaczył, że świat wypiękniał. Wreszcie mógł bez trudu oddychać. A co to był za zapach. Tak pachnie tylko po deszczu, który upadł na rozgrzaną ziemię. Ptaki też wróciły i zaczęły śpiewać tak pięknie jak by dostały od burzy nowe życie, wszystko odżyło. Świat znowu jest zielony i wszyscy się cieszą. A ja znów jestem „Kotem Zadowolonym z życia”- Mruknął przyjaźnie.

Oli sę podobało, ale cieżko polegać na opini pięciolatki, chociaż to opowiadanie jest napisane z myślą o małych dzieciach A co Wy sądzicie?
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 01.07.08, 2:37PM    Temat postu:

Bardzo miła i przyjemna historia :) Rozumiem Cię, jeśli chodzi i małe dzieci :) Mój brat też chce, żeby mu opowiadać bajki :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 01.07.08, 3:49PM    Temat postu:

W końcu przeczytałam "Tajemnicę Starego Zegara", do czego zabierałam się już sporo czasu :D I muszę Ci naprawdę serdecznie powinszować talentu do pisania opowiadań, Sissi. To, które przeczytałam, jest prześliczne, ciekawe, wciągające. Podziwiam Cię, że potrafisz sklecić taki interesujący wątek i akcję. Życzę Ci wielu natchnień do pisania :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 02.07.08, 10:39AM    Temat postu:

Sissi, bardzo podoba mi się to opowiadanko ;) Szkoda, że gdy byłam mała, nikt nie pisał dla mnie bajek :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.07.08, 10:10AM    Temat postu:

Bardzo się cieszę z Waszych komentarzy Naprawde miło mi, że ktoś czyta te moje wypociny.
W końcu się zmobilizowałam i przepisałam do komputera niedawno powstałe opowiadanie. Wiem, że wiele jest w nim niedociągnieć i błedów, ale mam nadzieję, że mi je wybaczycie. Mam nadzieje, że z czasem się nauczę pisać lepiej. Tymczasem...


„Dziecko burzy”


Dwudziestojednoletni młodzian postawił kołnierz od swego okrycia „Zbiera się na burze”- pomyślał przyspieszając kroku. Nie miał najmniejszej ochoty zostać na tym zimnym wietrze i czekać, aż po twarzy zaczną go chłostać wielkie krople tej letniej ulewy. Pędził przez wiejskie ścieżki pragnąc się gdzieś schronić, gdy nagle, wiedziony jakimś dziwnym przeczuciem, przystanął i podniósł swe oczy ku górze. Na pobliskim wzgórzu, dostrzegł młodą dziewczynę, niewzruszenie stojącą wśród falujących traw. „Wielkie nieba”- pomyślał przyglądając się jej-„cóż za dziwne stworzenie, większość dziewcząt kryje się przed deszczem…”
Pokręcił głową i uśmiechnął się zagadkowo ruszając z wolna w dalszą drogę. Nie odszedł jednak dalej niż sto metrów, a znów się zatrzymał. Spojrzał na nieznajomą jeszcze raz i poczuł jakieś dziwne nieznane mu do tej pory ukłucie. Miał szaloną ochotę podejść do dziewczyny, ale nie mógł, czuł się tak dziwnie onieśmielony. Zawahał się jeszcze chwile, lecz w końcu ruszył ku szczupłej postaci, w jedwabnej, granatowej, powiewającej na wietrze sukni.
- Czy nie jest może pani zimno?- Zaczął nieśmiało i od razu ugryzł się w język, myśląc, że to z pewnością zbyt śmiałe pytanie.-Przepraszam bardzo- kontynuował-, ale może pani czegoś potrzebuje?
Dziewczyna zlekceważyła go, nie dając po sobie poznać, że w ogóle zauważyła czyjąś obecność. Zaś młody Jakub, nieprzyzwyczajony do takiego braku zainteresowania ze strony płci przeciwnej uniósł łobuzersko swą głowę do góry, a w jego piwnych oczach pojawiły się iskierki przekory.
-Myślałem, że może potrzebuje pani pomocy i chciałem jej pani udzielić. Teraz jednak widzę, ze nie potrafię jej pani udzielić. Zastanawiam się- powiedział z uśmiechem na twarzy, choć jego głos pozostał śmiertelnie poważny- czy pani może nie wie jak się należy zachować przy młodym mężczyźnie, czy też może strach przed burzą odebrał pani mowę…
Gdy tylko wypowiedział ostatnie słowo, w tym samym momencie gdzieś w pobliżu rozległ się ogłuszający huk grzmotu, a dziewczyna odwróciła się gwałtownie w stronę chłopaka. Pad wpływem miażdżącego spojrzenia jej pięknych, ciemnoniebieskich oczu, okolonych długimi rzęsami młody mężczyzna zadrżał i w osłupieniu przyglądał się nieznajomej. „Jakaż ona piękna”- pomyślał i naraz zapragnął ją naszkicować. Wiedział doskonale, jaki tytuł nosiłoby to dzieło. „Królowa burz”- cisnęło mu się na usta, wiedział bowiem, że tylko tak można było by nazwać tą gwałtowną dziewczynę o mlecznobiałej cerze, karminowych ustach i długich, błyszczących czarnych włosach.
Dziewczyna natychmiast przemówiła wyniosłym, pewnym siebie, ale i w pewnej mierze delikatnym głosem:
-Czy sądzi pan, że JA BOJĘ się burzy?
-Ależ, nie to miałem na myśli- wyrzekł zmieszany Kuba
- A ja myślę, że dokładnie TO miał pan na myśli.
Mężczyzna stał osłupiały patrząc pytającym wzrokiem na dziewczynę
-Dla pana wiadomości JA UWIELBIAM burzę- ciągnęła dalej patrząc mu głęboko w oczy, bez cienia zażenowania
-Taak…oczywiście…-wybąkał coś chłopak
-Pan mi nie wierzy!- Wykrzyknęła dziewczyna dumnie odrzucając głowę do tyłu.
I znów gdzieś w pobliżu uderzyły pioruny.
-Ja…to znaczy…
Tym razem dziewczyna parsknęła śmiechem, co bardzo zdziwiło Jakuba. Szybko oszukał jej oczy i dostrzegł w nich iskierki rozbawienia.
- A ja myślę, że to pan nie wie jak się zachować przy młodej dziewczynie- wyrzekła z rozbawieniem w chwili, gdy zza chmur wyjrzało słońce. Teraz, gdy młodzieniec był pewny, że dziewczyna już się na niego nie gniewa znów wyczuł pewny grunt pod nogami i odzyskał pewność siebie. Uśmiechnął się lekko i pokłonił nisko
- Przepraszam panią bardzo- powiedział z pokornym, aczkolwiek ujmującym wyrazem twarzy- ma pani zupełna racje, zapomniałem o dobrych manierach. Pozwoli, zatem pani, że się jej przedstawię.
Dziewczyna spojrzała zaintrygowana, ale na jej twarzy nie widać już było cienia złości. Skinęła śliczną główką, na co chłopak nagle się rozpromienił.
-Nazywam się Jakub Wasilewski- powiedział podając jej rękę w przyjaznym geście.
Dziewczyna wyprostowała się dumnie i uśmiechnęła się przyjacielsko.
- Nazywam się Zuzanna Jaworska- odrzekła z gracją pochylając głowę.
Niebawem dwoje młodych ludzi zawiązało między sobą nić porozumienia. Siedząc na ławce pod wielką jodłą rozmawiali, śmiali się i zwierzali sobie nawzajem.
Mały Michaś- chłopak pomagający na gospodarstwie ojca Zuzanny zdziwił się bardzo widząc roześmianą dziewczynę. Stanął osłupiały, gwizdnął przeciągle i zamrugał oczyma
- Panienka Zuzanna się śmieje- powiedział do siebie na głos i wycofał się chyłkiem, nie chcąc przeszkadzać młodym.
W krótkim czasie, jeszcze nim Kuba i Zuzanna zdążyli się rozstać po raz pierwszy wiedzieli o sobie niemal wszystko. Znali swoje marzenia i sekrety, odkrywali przed sobą nieznane dotąd innym ludziom tajemnice. Doszło w końcu do tego, że Zuzanna postanowiła opowiedzieć o swym największym sekrecie. Ludzie, to prawda, domyślali się czegoś, ale nikt nie wiedział na pewno. Dowiedział się tylko Kuba, dziewczyna wyjawiła mu tajemnice, dzięki której, jak sądziła, zawdzięczała cały swój urok.
- Jestem dzieckiem burzy- wyznała dumnie unosząc głowę, stając się na powrót gwałtownym, nieuchwytnym stworzeniem.
Chłopak uśmiechnął się lekko:
-Gdy panią zobaczyłem, Zuzanno, pomyślałem, że wygląda pani jak królowa burzy- wyrzekł rozmarzonym głosem.
-O nie!- Dziewczyna pokręciła wspaniałą głową- nikt nie jest ani nie będzie jej władcą. Ja jestem jej dzieckiem.
-Czemu mówi pani o burzy jak o osobie?- Zdziwił się Kuba
-Bo dla mnie burza jest niejako matką- wyrzekła Zuzanna patrząc młodzieńcowi prosto w oczy.
Mężczyzna zamrugał oczyma i spojrzał zaskoczony na dziewczynę. Nie ujrzał jednak w jej twarzy niczego, co mogłoby wskazywać na to, że żartowała.

C.D.N
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.07.08, 1:06PM    Temat postu:

Wspaniałe opowiadanie Sissi! Wciągające bardzo i cudowne. Nie mogę znalelść innych epitetów :?Heh. Czekam z niecierpliwością na kolejną część. Czyżby szykował się jakiś romans? ;)
Tylko jedno mi nie pasuje. Trochę dziwne, że Zuzanna wyjawiła wszystkie sekrety Kubie, mimo, że znała go od paru godzin...Ale może po prostu czuła, że można mu zaufać? :)
Bardzo piękne opowiadanie, pisz dalej!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.07.08, 1:38PM    Temat postu:

Cieszę się bardzo Marillo, że Ci się podobało :D Jeśli chodzi o to, że Zuzanna wyjawiła wszystkie sekrety to właśnie chodziło mi o to, że pierwszy raz komuś zaufała. Wcześniej była bardzo zamknięta w sobie i kiedy wyczuła w kimś przyjaciela coś w niej pękło ;) (troche pokręcone)
Co do romansu przekonasz się sama. :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.07.08, 2:59PM    Temat postu:

Przeczytałam tylko początek i już muszę napisać komentarz do tej opowieści. Piękna! Naprawdę Sissi Zuzanna jest taka wyrazista, a jednocześnie delikatna. Pisz dalej, pisz dalej! :)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin