Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zeszyt z lilią
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 01.03.08, 2:14PM    Temat postu:

Mam dobrą wiadomość, co prada Wena nadal nie chce mnie znać, ale domek kupiony i kwiecień-maj się wprowadzam, więc mam nadzieję, że gdy kłopotki się skończą to i Wenna (wiem, że się pisze Wena, ale tak dostojniej brzmi) w końcu zechce się do mnie odezwać.
Ukłony należą się Walterowi i Rilli, nie mnie!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 01.03.08, 3:02PM    Temat postu:

O, widzę, że zmienił się tytuł tematu - brawo!
Errare humanum est ;).
Czekamy na kolejne utwory (a może zamieścisz jakiś z tych, które już powstały?), życząc weny i wytrwałości.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 13.03.08, 4:28PM    Temat postu:

Wenna powoli wraca! :)
Przestała się już na mnie gniewać i powoli wraca, aczkolwiek nadal mruczy przeciwko mnie coś pod nosem :)
Coraz lepiej idzie mi pisanie (b[color=green]e[/color]z niej ciężko było mi napisać wypracowanie na polski, a co dopiero opowiadania!) i tworzę po ok. 5 zdań dziennie.
Mam też pomysły na dalsze losy Kilmeny, a także na nowe opowiadanie, ale nie - aniowe.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości.

Shee chciała bym umieściła jakie[color=green]ś[/color] swoje dawne dzieło. Więc odważyłam się opublikowa[color=green]ć[/color] tu pewien czterow[color=green]i[/color]ers[color=green]z[/color] napisany na lekcji religii kilka tygodni temu:

Jez[color=green]u[/color] Drogi w Hostii ukryty
Popatrz ile dusz zdobytych
Nie bólem i wojną
A Twą miłością upojną![color=cyan][/color]

[size=9]Edit: literówki. Aniulka[/size]
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 13.03.08, 10:15PM    Temat postu:

Moniko, Twój utwór jest zdecydowanie piękny i głęboki pod względem treści, natomiast żeby był idealny, wymaga moim zdaniem minimalnej przeróbki, jeżeli chodzi o formę.

Ten czterowiersz ujął mnie całkiem zgrabnym zaklęciem w wersy głębokiej myśli teologicznej. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale bardzo przywodzi na myśl najlepsze, podkreślam, najlepsze epigramaty religijne, które pisali pisarze polskiego baroku. Piszę na ten temat pracę magisterską, więc naprawdę wiem, o czym mówię :)

A teraz kwestie formalne:
Zauważ, że w każdym wersie masz nieregularną liczbę sylab. Nie jest to najlepsze rozwiązanie w przypadku utworu lirycznego, w którym zastosowałaś rymy parzyste. Sprawia to problem w kwestii metrum. Nie wiem, czy interesowałaś się kiedyś wersologią, ale dwa pierwsze wersy to niemal idealne czterostopowce trocheiczne, co oznacza, że składają się z ośmiu sylab w układzie akcentowana-nieakcentowana itd.; to bardzo ładne poetyckie rozwiązanie. Jest tylko jeden problem u Ciebie: pierwszy wers liczy 9 sylab i ma zaburzenia rytmicznie w wygłosie. Można to bardzo łatwo zlikwidować, zastępując słowo "ukryty" wyrazem "skryty" - i już masz świetny czterostopowiec trocheiczny, bo pozbyłaś się zbędnej sylaby i w związku z tym uporządkowało się metrum.

Dwa kolejne zrymowane ze sobą wersy liczą 6 i 8 sylab; również przydałoby się to jakoś zrównoważyć. Nie chcę Ci już w tym momencie podpowiadać konkretnego rozwiązania, żeby zbytnio nie ingerować w Twe dzieło. Problem znowu stanowi tu metrum, bo jeśli się wsłuchasz w te wersy, okaże się, że są to odpowiednio 6- i 8-stopowce jambiczne. Teraz należy się zastanowić, czy zależy Ci właśnie na takim dysonansie, ponieważ jamb i trochej są przeciwne; jamb to miara, w której po sylabie nie akcentowanej (lub akcentowanej słabo) następuje ta akcentowana. W tym momencie akcent metryczny pada w Twoich dwóch wersach na dwie ostatnie sylaby.
W tak krótkim utworze lirycznym chyba jednak lepiej by było zachować stałe metrum i postarać się bez szkody dla treści przerobić te jamby na trocheje - co nie będzie trudne, gdy wyrównasz liczbę sylab.

Piszę Ci to wszystko dlatego, ponieważ z tych czterech wersów wynika niezbicie, że masz ogromny talent; utwory epigramatyczne są jednym z najlepszych sprawdzianów umiejętności poetyckich. Te niedociągnięcia, o których Ci pisałam, dotyczą, co jeszcze raz podkreślam, wyłącznie warsztatu, ale jest to już warsztat dojrzały, który trzeba koniecznie ćwiczyć.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 13.03.08, 11:07PM    Temat postu:

Moniczko, znasz więc już opinię ekspertki ;)
A teraz opinia szaraczka, dla którego ta cała filozofia to "cuda na kiju", które tylko inny fachowcy rozumieją, a całej tłuszczy zabierają czucie duszy, kierując na rozum.
Moim zdaniem ładnie to i zgrabnie stworzyłaś. Krótko, treściwie, choć - jak to ja - powstawiałabym parę przecinków (mam interpunkcjofilię :P). Po paru razach odczytania tego utworu, nawet nie rzuca się w oczy początkowy dysonans ilości sylab w dwóch ostatnich wersach.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 13.03.08, 11:08PM, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 14.03.08, 7:05AM    Temat postu:

Dziękuję :)
Jak widać buszuję po forum od samego rana, ale nie mogłam spać.
[b]Aniulko[/b], moja droga Aniulko, dziękuję ci za dobre rady. Szczerze mówiąc (w tym wypadku raczej pisząc) napisałam ten wierszyk, przyczytałam kilka razy i włożyłam go do zeszytu, który znalazłam dopiero podczas pakowania się. Tak więc wiersz ten ma ok. pół roku!
Nie zwróciłam uwagi na sylaby, gdyż nigdy mnie tego nie uczono! W podstawówce gdy zadali nam wiersz to musiał on mieć wersy i strofy i tyle. Czy go ktoś napisał czerozgłoskowcem, czy rymy mu się nie kleiły (chodź uparcie twierdził, że ma rymy parzyste, krzyżowe), czy w jednym wersie ma 4 sylaby, a w kolejnych 12, to i tak dostawał 5+ bo jego dzieło miało wersy i strofy!
Tak więc Aniulko, każda twoja rada, to jak balsam na moją twórczość pełną niedociągnięć. Czy pozwolisz sobie, że przepiszę twe słowa i włożę do zeszytu z wierszami- niech stoją na straży!

[b]Annemarie[/b], dziękuję że wyraziłaś swoją opinię. Ja kiedyś, w 4-5 klasie stawiałam mase przecinków, w jednym zdaniu potrafiłam zmieścić osiem przecinków! Teraz jednak postanowiłam opuszczać te pięknuchne kreseczki w utworach rymowanych, zostawiając tylko te najpotrzebniejsze. Niemniej jednak dziękuję za dobre słowa :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 14.03.08, 1:30PM    Temat postu:

Moniczko oczywiście, że możesz to sobie przepisać, jeśli masz ochotę. Bardzo polecam natomiast sięgnięcie po bardziej fachową literaturę, na przykład podręcznik Adama Kulawika "Poetyka" i rozdział "Wersologia"; książka, mimo iż przeznaczona dla studentów polonistyki, jest bardzo przystępnie napisana.

Sama zagłębiłam się w tajniki wersologii przy tłumaczeniu z języka francuskiego sonetów Malherbe'a; pomógł mi w tym mój fantastyczny wykładowca, prowadzący ćwiczenia z poetyki dla I i II roku komparatystyki. Wersologię mieliśmy chyba na pierwszym roku. Szkoda, że o takich rzeczach w zasadzie nie mówi się w szkole średniej, bo dla przyszłych poetów sprawa to bardzo ważna! Poetyka to przecież nie tylko środki stylistyczne i figury retoryczne, co sugerowałby program nauczania...
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 14.03.08, 7:42PM    Temat postu:

Po konsultacji z Aniulką moją kochaną pomocnicą, która ma do moich dzieł niebywałą cierpliwość postanowiłam zamieścić tu poprawioną formę wyżej wypisanego wiersza:

Jezu Drogi w Hostii skryty
Popatrz ile dusz zdobytych
Nie bólem, strachem, wojną
Lecz miłością upojną.

Ślenczałam nad tym całą przerwę i całą fizykę (dzięki Panu Bogu pani Wesołowska mnie nie nakryła- tym razem :) ), ale jestem zadowolona z efektu.

Dziękuję za pomoc Aniulko!

[b]21 marca 2008[/b]

Coś mnie natchnęło do napisania naprawdę długiego wiersza o męce Jezusa, oczywiście dzieło nie jest doskonałe i Aniulka pewnie gorzko nad nim zapłacze, ale musiałam to napisać. Czułam się tak jakby ktoś inny prowadził moją rękę.

Nie każdy człowiek potrafi kochać
Nie każdy umie z miłości szlochać
Nie każdy umie ból wielki znosić
Nie każdy umie o cierpienie prosić

Krew szkarłatna po nadgarstkach płynie
Mesjasz ducha odda nim dzień minie
Korona cierniowa w skronie się wbija
W ciszy kolejna godzina mija

Droga Krzyżowa łatwa nie była
Upadki, drwiny, krzyż się w plecy wbija
Żołnierz Jezusa batem pogania
Kolejny siłą tłum wielki odgania

Stoi tam Maryja matka Zbawiciela
Cierpi w milczeniu i łzy ociera
Matczyne serce boleść rozcina
Bogu ofiaruje Swojego Syna

Szymon z Cyreny tamtędy przechodził
Wojak nagle drogę jego zagrodził
Kazał mu dźwigać drzewo krzyżowe
Skrócił tym czynem męki Jezusowe

Chustę swą wzięła święta Weronika
Otarła zakrwawioną twarz Męczennika
Odbicie twarzy na wieki zostawił
Wdzięczność kobiecie wielką objawił

Upadki trzy były, podnieść się trzeba
Iść dalej na Golgotę, do Bram Nieba
Upokorzenia na drodze Jego stały
Kobiety nieszczerze nad Nim płakały

Gwoździe zimne do skóry Jego przyłożyli
Do nadgarstków Chrystusa mocno przybili
I stopy Jego okaleczone zostały
Dla naszego zbawienia, dla boskiej chwały!

Wisi Zbawiciel na krzyżu drewnianym
Przypatruje się z miłością ludziom zapłakanym
Przebacza grzechy świata całego
Odchodząc do domu, Królestwa Swego...

Wiem, wymaga wielu poprawek, ale i tak go kocham.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 22.03.08, 1:41PM, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 22.03.08, 5:31PM    Temat postu:

Płakać nie będę, ale fakt, że wiersz wymaga dopracowania. Tu z kolei widać jakieś reminiscencje twórczości o charakterze tradycyjnym. Na pewno musisz zmienić coś w tej strofce:
[quote]Droga Krzyżowa łatwa nie była
Upadki, drwiny, krzyż się w plecy wbija
Żołnierz Jezusa batem pogania
Kolejny siłą tłum wielki odgania[/quote]
Wcześniej stosujesz rymy głębokie, dokładne - podczas gdy tu dwa początkowe wersy rymują się w sposób przybliżony (i to raczej słabo przybliżony, że się tak wyrażę). Na razie się więcej czepiać nie będę.

Bardzo mi się podoba pierwsza strofka, chociaż jest zupełnie inna, niż pozostałe. Ładnie by było ją na przykład powtórzyć na końcu.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 22.03.08, 5:36PM    Temat postu:

Aniulka myślałam, że gorsze cięgi za ten wiersz dostane. Zmieniać go nie będę, niech zostanie taki jaki jest bo pisałam go w "transie". Napiszę drugi, podobny, coś na wzór poprawionej wersji. A ten zostanie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin