Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Powieści o Emilce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pozostałe powieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 26.06.07, 2:10PM    Temat postu:

[quote="Leslie"]P.S. Byłoby nudno gdybyśmy się we wszystkim zgadzały :)[/quote]

Oczywiście, że tak! Po to jest forum, żeby poznawać opinie innych, stawiać swoje argumenty, wysłuchiwać argumentów kogoś innego i w końcu stwierdzić, kto ma rację! Czyż, nie? :D

Ale naprawdę cieszę się, że Ci się Emilka podoba! :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 30.06.07, 11:04AM    Temat postu:

Zgadzam się z Wami dziewczyny w 100%.Od tego właśnie jest forum żeby wyrażać własne zdanie na dany temat a nie kierować się innymi;)

Co do mnie to także na początku lubiłam Deana jednak niewiem dlaczego potem ta sympatia stawała się coraz mniejsza...
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 30.06.07, 7:58PM    Temat postu:

[quote="Angela"]Co do mnie to także na początku lubiłam Deana jednak niewiem dlaczego potem ta sympatia stawała się coraz mniejsza...[/quote]

Dokładnie, Angela! Sama nie wiem teraz, czy go lubię mimo wszytsko, czy nie...
Raz myślę, że jest miły itp., a czasem mam ochotę zwymyślać temu...osobnikowi!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 18.07.07, 5:29PM    Temat postu:

Przeczytałam Emilkę na tamtych wakacjach niemal jednym tchem. I już coś zaczynam zapominać z 3 tomu, tak że postaram się go zdobyć w najbliższym czasie (2 pierwsze przeczytałam po raz kolejny niedawno).
Uważam, że książka jest poważna, bardzo poważna i wzruszająca. Pamiętam, jak przez kilka dni po jej przeczytaniu nie mogłam się pozbierać (że to już koniec! tak szybko!)
A co się ze mną działo jak ją czytałam - o tym już lepiej nie mówić. Po prostu przez te kilka dni żyłam tą książką, już nie mówiąc o utożsamianiu się z Emilką.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 03.12.07, 1:22PM    Temat postu:

kilka lat temu zaczęłam czytać Emilkę, ale przyznam, że mnie nie zachwyciła. Po moim ogromnym przywiązaniu do Ani nie mogłam myślec o innych bohaterkach Lucy;) bo to z Anią sie utożsamiałam (nawet do tej pory to robię;) ) i to Anię kochałam. Dlatego nie przywiązałam sie do Emilki. Jednak niedawno powróciłam do niej i muszę przyznać, że spodobała mi się (po kilku latach!) i teraz czytam II część. Jednak jeśli chodzi o mnie, co Ania to jednak Ania:)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 07.12.07, 10:34PM    Temat postu:

Ja jeszcze niestety nie czytałam tych książek, ale mam to w najbliższych planach, ponieważ dostałam Emilkę z Srebrnego Nowiu na Mikołajki.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 15.01.08, 9:31PM    Temat postu:

Długo zbierałam się w sobie, żeby zabrać głos w tym temacie...
Niedawno przyczytałam ponownie wszytkie trzy tomy. Wróciłam do nich po długich latach nieczytania i praktycznie od nowa musiałam poznawać świat Emilki. Przeczytałam.... poznałam... i...
I niestety muszę napisać coś, co pewnie nie każdemu z Was się spodoba: nie lubię Emilki. Uważam, że jest to postać wyjątkowo niesympatyczna, zarozumiała i na pewno nie mogłabym jej zaliczyć do grona osób, które chciałbym znać.
Siłą rzeczy porównywałam ją z Anią, i przy wrażliwej, ciepłej, cudownej Ani, Emilka wydaje mi się jeszcze zimniejsza i nieprzyjemna.
Próbowałam wyobrazić ją sobie jako postać występującą w serii o Ani. Np. jako koleżankę Ani z seminarium, z uniwersytetu, czy po prostu sąsiadkę. Doszłam do wniosku, że nie polubiłyby się. Nie ma takiej możliwości. To nie byłyby pokrewne dusze. Emilka nie zna Józefa.
A w każdym razie nie tego samego Józefa, którego zna Ania. Przykro mi.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 20.01.08, 12:13PM    Temat postu:

Och, Lucy, przykro mi, że nie polubiłeś tej barwnej, fascynującej, iskrzącej życiem istotki! Ja uwielbiam Emilkę! Dlaczego uważasz, że Emilka była nieprzyjemna i zimna? Na pewno nie była taka jak Ania, to pewne, ale uważam, że ona również da się pokochać, zupełnie jak rudowłosa panienka z Zielonego Wzgórza! Jestem tego żywym przykładem! :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 02.02.08, 3:49PM    Temat postu:

A ja jestem kolejnym, równie żywym, jak Marigold, przykładem :) Uwielbiam Emilkę, choć faktycznie, panna Starr jako dziecko była czasem wręcz nieznośna. Jednak już w kolejnych częściach jak dla mnie była po prostu cudowna. Fantastyczne są te ustępy jej pamiętnika, w których opisuje swe wrażenia wyniesione z obcowania z przyrodą...Emilka była taka pełna życia...i, co najważniejsze, umiała żyć swoimi marzeniami!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 02.02.08, 5:18PM    Temat postu:

Emilkowe wyobrażenia o Królowej Wichrów przeniosłam jako dziecko do swojego własnego światka marzeń ;).

Możliwe, [b]Lucy[/b], że Emilki nie polubiłaś dlatego, że tak długo broniła się przed przyznaniem - samej sobie także - że jest zakochana? Mam wrażenie, że LMM dużo myślała o kobiecej dumie i samozaparciu przed napisaniem tych książek. To, że Emilka tyle zachowywała dla siebie, świadczy według mnie nie o tym, że była skryta czy zarozumiała. To zbyt ostre słowa. Ona chyba była tak wrażliwa, że wolała schować się za parawanem indywidualizmu i samodzielności.

W świecie Emilki pojawiają się osoby o wiele gorsze, niż w Ani - ciotka Ruth jest bardzo długo skrajnie niemiła, Dean jest cynikiem z krwi i kości (co z tego, że akurat ja go za to uwielbiam :mrgreen:)... Ania jakimś sposobem potrafiła sobie zjednać nawet najbardziej nieprzyjemnych mieszkańców Avonlea, ale z takimi heterami chyba nie miała do czynienia.

Emilka wybierała więc ignorowanie czy obojętność wobec tych, którzy nawet nie próbowali się z nią zaprzyjaźniać. Potrafiła też użyć swego ostrego języczka (no i Murrayowskiego spojrzenia) w krytycznych sytuacjach... To chyba dobry sposób na obronę?
Nie można też nie zauważyć, że starała się zdobyć zaufanie i przyjaźń tych, na których jej zależało - vide ciotka Elżbieta. Ale przyjaźń czy koleżeństwo jednak nie są relacjami jednostronnymi ;).

PS. Wybaczcie nadużywanie słowa "chyba" w tym poście - coś szwankuje w moim wewnętrznym słowniku ;).
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pozostałe powieści Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin