Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Powieści o Emilce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pozostałe powieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 16.06.07, 4:09PM    Temat postu:

Tak to ze ślubem Ilzy było doskonale zaplanowane. Jak pierwszy raz to czytałam, nawet nie myślałam, że się skończy... tym, a nie czym innym. <--- Nie chce ci psuć czytania Leslie i nic dalej nie mówię :wink:
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 16.06.07, 6:21PM    Temat postu:

Oj, coś czułam, że będzie nie tak. Na odwrocie Dorosłego życia Emilki przeczytałam:

[i]Emilka powraca do Księżycowego Nowiu, by w zaciszu swego ukochanego pokoiku snuć marzenia o literackiej sławie. Świat traci jednak dla niej sens, gdy Ted Kent, jedyna miłość jej życia, opuszcza kraj. Czy Emilka odnajdzie szczęście w ramionach innego mężczyzny?[/i]

[quote]Czy Emilka odnajdzie szczęście w ramionach innego mężczyzny?[/quote]
To byłoby chyba niemożliwe...! Ale uznajmy to pytanie za retoryczne, nie chcę znać odpowiedzi :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 16.06.07, 9:36PM    Temat postu:

Jak już przeczytasz, to musimy to omówić :P bo to jest mój ulubiony motyw w tej powieści :P
A nawiasem mówiąc, kto na forum jeszcze nie przeczytał Emilki? To znaczy, kogo trzeba zagonić do czytania ;)?
(Przepraszam za nadmiar emoticonek w moich ostatnich postach, ale jestem zwariowana trochę po sesji...)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 19.06.07, 8:33PM    Temat postu:

hm,ja też jestem ciekawa zakończenia,ale niestety nie mogłam przeczytać ostatniej części Emilki.
Ale naszczęście mam już e-booka tejże części więc już nie długo zabieram się do czytania...;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 20.06.07, 8:55AM    Temat postu:

Ja,przyznaję się bez bicia jeszcze nie czytałam ;) Ale w dalekiej przyszłości zamierzam ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 20.06.07, 5:49PM    Temat postu:

warto Rillo,naprawdę warto;)
Z pewnością nie pożałujesz.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 21.06.07, 6:23AM    Temat postu:

Piszecie takie dobre recenzje,więc chyba się skuszę ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 24.06.07, 7:41PM    Temat postu:

Przeczytałam! Całą Emilkę! Właśnie przed chwilą! I za moment się chyba popłaczę ze wzruszenia. Książka jest fantastyczna! Pomimo tego, zakończenie nie podobało mi się, ale nie ze względu na treść, lecz na długość. Całe rozwiązanie tejże sytuacji, na które czekałam przez trzy tomy rozegrało się zaledwie na kilku stronicach ostatniej części. Czuję niedosyt, chyba za bardzo wzorowałam się na tomach Ani, gdzie LMM nie poprzestała na napisaniu rozdziału "Triumf miłości" w [i]Ani na Uniwersytecie[/i], lecz dopisała dalsze życie Ani i Gilberta po ślubie. Dlatego z bólem serca przyjęłąm to skromne acz treściwe zakończenie :)
Emilka to niesamowita postać! Jej osobowość całkiem się różniła gdybym miała porównywać ją z Anią. Chciałabym kiedyś zobaczyć ten murrayowski wyraz twarzy, dzięki któremu Emilka mogła w niektórych sytuacjach postawić na swoim i wygrać z ciotką Elżbietą :D Nie można również zapomnieć o dumie Murrayów, jaką posiadała nasza bohaterka, a która przysporzyła jej trochę kłopotów i zmartwień. Dzięki niej, często nie wiedziałam jak postąpi panienka Starr w danej chwili. Cecha ta sprawiła, że Emilka wydawała się być jeszcze bardziej tajemnicza.
Prawie zapomniałabym o jej niezwykłych zdolnościach nazywanych szóstym zmysłem. Wątki, w których była o nim mowa przyprawiały mnie o dreszcze. Zwłaszcza wtedy, gdy okazało się, że Emilka dzięki jej snom, widzeniom (nie wiem jak to nazwać, może majaczeniom?) ocaliła życie Tedowi.
No właśnie, Ted. Co Wy o nim sądzicie? Oczywiście był czarujący, ale jak na mój gust (może to tylko złudzenie) za mało było go w książce. Nie poznałam go bliżej. Bardziej podobał mi się Perry z Piecykowej Rury :D Chociaż tak czy inaczej nie łączyłam go nigdy z Emilką. Dla niej stworzony był jedynie Fryderyk Kent. Pozostał jeszcze Dean i Ilza. Krzywy Priest, jak nazywali Deana, był miły i lubiłam go, lecz nie na tyle abym ucieszyła się, gdyby został mężem córki Douglasa Starra. Nie podobały mi się (jak również Emilce) słowa które wypowiedział pamiętnej nocy, gdy uratował ją przed śmiercią, a które znaczyły mniej więcej to, iż od tamtej pory życie Emilki należało wyłącznie do niego. Czy was by to nie zniechęciło? Cóż, Deanie, ciebie jedynego pani Lucy nie oszczędzała i napisała Twoją księgę przepełniając ją smutkiem i samotnością. Ale chyba te piękne chwile przyjaźni z Emilką na chwilę zrekompensowały ci okrutne lata?
Co powiem o Ilzie? To samo co napisała sama autorka: jest to postrzelone, zabawne, spontaniczne i beztroskie stworzenie, które nadawało książce jeszcze więcej barw. Doczekała się w końcu większego epizodu, chyba tego najważniejszego, ale należała przecież do Perry'ego, a nie do Teda! I mimo, iż nie była empatyczna i nie potrafiła odgadnąć co trapi jej przyjaciółkę, lubię ją.
To jest tylko niewielka cząstka tego co mam do opowiedzenia na temat tej niezwykłej książki. Cieszę się, że mi ją poleciłyście kochane, teraz znów mogę powrócić do świata marzeń!


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 28.06.07, 1:18PM, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 25.06.07, 10:21AM    Temat postu:

Oh, Leslie, to cudownie, że...polubiłaś -nie, źle powiedziane..., że pokochałaś Emilkę!
To niezwykła powieścia!!!
Zgadzam się z Tobą, ze wszystkimi twoimi stwierdzeniami po za...kilkoma. Szczególnie nie mogę zrozumieć Twojej sympati do Krzywego Priesta! Na początku, dgy po raz pierwszy zapoznawałam się z Emilką, nawet go lubiłam, a raczej było go mi żal. Taki smutny, pokrzywdzony przez los! Potem, gdy zaczął traktować Emilkę jak rzecz, którą ma na własność, straciłam do niego sympatię. Ale tylko część. Jednak po tym, jak powiedział Emilce, że jej książka [i]Sprzedawca snów[/i] jest do niczego, to zapałałam do niego ucuciem, którego [u][b]nie można [/b][/u]by nazwać sympatią! Mimo to, wtedy, gdy oddał Emilce zakupiony dla nich dom, zaczęłam inaczej o nim myśleć. Sama nie wiem czy Deana Priesta bardziej lubię czy bardziej nie znoszę... :)
Reszta "faktów", z którymi się nie zgadzam, to drobnostki - kwestia gustu :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 26.06.07, 11:57AM    Temat postu:

Jak sama napisałaś - w kwestii gustu się nie dyskutuje :) Deana lubiłam bo Emilka tez go lubiła ;)

P.S. Byłoby nudno gdybyśmy się we wszystkim zgadzały :)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pozostałe powieści Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin