Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Przyjaciele
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Opowiedzmy o sobie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 18.06.07, 2:55PM    Temat postu:

[quote="Leslie"][quote="Villemo"]Wiele się nauczyłam - i wciąż uczę - nie tylko od moich przyjaciół (a raczej przyjaciółek, których mam dwie), ale i ludzi, którzy mnie otaczają w codziennym życiu - tych mi bliższych i tych nieco dalszych.[/quote]

Ja również mogę powiedzieć, że sporo nauczyłam się od moich przyjaciół. Oni pewnie nawet tego nie wiedzą, ale to dzięki nim nauczyłam się m.in. empatii, cieprliwego słuchania drugiej osoby. Za co im serdecznie dziękuję![/quote]

Racja, racja. Moi przyjaciele też dużo mnie nauczyli. Nie są to puste słowa, naprawdę. To ciekawe spojrzeć na świat, w którym żyjemy, z innego punktu widzenia. Zobaczyć to, czego na pierwszy rzut oka nie widzę, a co widzą moje przyjaciółki.
Zresztą przyjaciele są mi potrzebni, jak powietrze. Ja po prostu muszę mieć kogoś, z kim mogłabym porozmawiać na dowolny temat, pożartować itp. Z moimi przyjaciółkami rozumiemy się bez słów, czasami wystarczą spojrzenia, jakiś gest, by zrozumieć o co chodzi. :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 18.07.07, 9:42PM    Temat postu:

Moje przyjaciółki... Są kochane, ale coś mnie gryzie. Nie potrafię jednak tego dobrze wytłumaczyć. Jest nas 7 - trzymamy się razem. Każda jest inna. Jednak w tej liczbie jest już trudno być nierozłącznymi, i to nam szkodzi. Bo np. ja jestem zżyta z jedną, która mieszka koło mnie. Druga mieszka sama, daleko od nas wszystkich. Reszta mieszka blisko siebie, ale za to daleko od nas. Ta, która mieszka koło mnie jest jak to się mówi "wdarta" i utrzymuje bliskie kontakty z resztą, oprócz tej samotnej, z którą aktualnie ja się zżyłam.
Ale jednak czuję się pominięta, gdy o niczym mnie powiadamiają, tylko potem z opisów dowiaduję się, jak to cudnie było na spotkaniu, na którym byli wszyscy, oprócz mnie. Wszystkie mają Orange, więc i ja zmieniłam sieć, ale co z tego, skoro i tak wymawiają się, że nie mają kasy na koncie. Między sobą się świetnie dogadują i porozumiewają, a ja gdy już jakoś dowiem się o spotkaniu jestem z informacjami i tzw. "małymi ploteczkami" daleko w tyle.

I do kogo o to mają pretensje? Do mnie, i tylko do mnie. I to mnie boli, bo było jak jest, jestem niezrozumiana.

Dramatyzuję w tym momencie :mrgreen: Jestem tragicznie niezrozumiana.
Gdy ja im robię lekkie wyrzuty, oburzają się. I co tu z takim zrobić...?
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 19.07.07, 9:57AM    Temat postu:

Moja 'przyjaciółka' jest czołowym typem bluszczu,oplatającego cżłowieka i wysysającego z niego wszystkie soki. Chwilami jednak potrafi być wspaniała i w ogóle,ale tych gorszych chwil jest o wiele więcej. Ja znowu nie mogę przez cały czas udawać,że nic się nie dzieje...
Z kolei,moja druga,taka prawdziwa przyjaciółka jest osobą wspierającą, współczującą, mogę do niej zadzwonić o każdej porze,z najbardziej absurdalnego powodu. Jest to jedna z osób,które zmieniają mój świat na lepszy...
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 19.07.07, 10:03AM    Temat postu:

Właśnie takie prawdziwej przyjaciółki, która wszystko o mnie wie, i o której ja wszystko wiem, i która by mnie rozumiała mi brakuje. Bo nie mówię im wszystkiego o sobie, bo mnie wyśmieją. A i czasem przez przypadek dowiaduję się, jakie ważne rzeczy przede mną zatajają, no i co tu poradzić, człowiekowi przykro jest.

Bo i owszem, ja też im wszystkiego nie mówię, ale ja tego nie mówię [i]nikomu[/i], więc że tak brzydko powiem się nie wyda, że im czegoś nie mówię.

Z resztą czasem mam wrażenie, ze im to jest wszystko jedno, co o mnie wiedzą, i nie interesuje ich czego o mnie nie wiedzą. nie potrafią słuchać.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 19.07.07, 10:05AM    Temat postu:

Widocznie nie trafiłaś jeszcze na taką przyjaciółkę,na jaką zasługujesz. Też tak miałam, wiem znam ten ból. Całą podstawówkę i gimnazjum się z tym męczyłam,aż przyszło liceum,gdzie poznałam wspaniałych ludzi,ale tylko jedną przyjaciółkę ;) Będzie dobrze,Lucy ;)
Jak braknie Ci towarzystwa,zawsze możemy pogadać,otwarta ze mnie osóbka ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 19.07.07, 10:23AM    Temat postu:

Właśnie teraz idę do 3 gimnazjum i jednocześnie i chcę wreszcie skończyć z tą szkołą, z ocenianiem mnie po mamie nauczycielce i po pozorach, ale z drugiej strony... Liceum będzie trudniejsze, skończy się ta beztroska, i co najważniejsze - trzeba będzie wcześniej wstawać :mrgreen:
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 19.07.07, 10:28AM    Temat postu:

Jak dla mnie,beztroska zacżęła się w liceum :lol: Poza tym,wcale nauka nie jest tam trudniejsza :lol:
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 21.07.07, 3:03PM    Temat postu:

Oj, jest, jest :mrgreen:
Lucy, to, że robisz im lekkie wyrzuty, pokazuje, że Ci zależy, i że chcesz z nimi utrzymywać kontakt. Moim zdaniem to ogromnie ważne. Bo przecież, gdyby było Ci wszystko jedno, machnęłabyś ręką, prawda?
Trzymaj się 'tej jednej', która mieszka blisko. A reszcie... cóż, może to brzydko zabrzmi, ale trochę się narzucaj ;). Myślę, że jeszcze to docenią. Zrozumieją, że gdyby Ciebie zupełnie nie było, to by im Cię brakowało.

Ja też mam takie rzeczy, o których nie mówię przyjaciołom. Są zbyt osobiste - czasem zbyt kochane, czasem nieprzyjemne. A i tak czasem się domyślają ;).

I trochę z innej beczki. Mam jednego przyjaciela-chłopaka. Tylko jednego. Tak właściwie nie uważam przyjaźni między chłopcem a dziewczyną za możliwą ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 21.07.07, 4:32PM    Temat postu:

Jak dla mnie,taka przyjaźń jest bardzo możliwa,Shee. Częściej jest bardziej trwała niż ta pomiędzy dziewczyną,a dziewczyną. Ja,prawdę mówiąc,dwóch chłopców uważam za prawdziwych przyjaciół ;) Zakochanie w jednym z nich nie wchodzi w grę,gdyż traktujemy naszą relację tylko jako przyjaźń i jest dobrze ;) Jak najbardziej wierzę w męsko - damską przyjaźń ! ;)
Powrót do góry
Szymon



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21.07.07, 9:20PM    Temat postu:

A ja mam jednego przyjaciela i jedną przyjaciółkę. I co najśmieszniejsze oni chcieli być ze sobą, ale się pokłócili. I chodzą razem ze mną do klasy :). Ale się na mnie nie gniewają czy nie robią mi wyrzutów, że się przyjaźnię "z tym drugim". Nie widze w nich zazdrości, chociaż czasami się o siebie wypytują, kiedy ja grzecznie odmawiam odpowiedzi, bo obiecałem "że nie pisnę ani słówka" to rozumieją... :)

Hehe, Lucy co do wstawania to ja już do gimnazjum wstaję o 6:20 (godzinkę przed autobusem) jak mam na 8:00, a wracam do domu z popołudnia o 17:40 jak kończę o 16:15 (bo dziesięć minut przed dzwonkiem mi odjeżdża autobus, a następny za godzinę) a moi koledzy z techników to wracają i o 20:40 ze szkoły a wstają na rano o 5:55... Beznadzieja :P

Nie ma się czym Lucy przejmować! Ja w podstawówce usilnie szukałem przyjaciół (A jak tu kogoś znaleźć w 4 chłopakach i 8 dziewczynach, nie?). I strasznie się tym przejmowałem. Nie ma co się z nikim przyjaźnić na siłę.

A takie słowa które się sprawdzają zawsze "Umiej być przyjacielem, znajdziesz przyjaciela..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Opowiedzmy o sobie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin