|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 31.01.09, 4:47PM Temat postu: |
|
|
Ja Pat bardzo lubię i doskonale ją rozumię,bo jestem podobna do niej charakterem.Jak można mówić ,że to było śmieszne?! :x Ale syty głodnego nie zrozumie.
Nigdy nie lubiłam Tillytucka,Maji Binnie oczywiście,a potem też Sida nie darzyłam zaufaniem po tym jak się z nią ożenił.Jak każdy uwielbiam Judysię.Hillary mnie się bardziej podobał w drugiej części.Naprawdę nikt się nie skapnął,że tak się wyraże,o co chodziło z tym spaleniem domu?Moja teoria jest taka.Ukochany Srebrny Gaj spłonął.Po paru dniach Pat poszła zobaczyć zgliszcza spalonego domostwa.Była smutna,żal wypłukał łzy.Nagle pojawia się Hilary.Wraz z tym w Pat wstępuje nadzieja i ochota do życia.Zrozumiała,że kocha Szkraba.Absurdalne jest to ,że przy resztkach spalonego domu,gdzie jeszcze przed chwilą z bólem rozpamietywała ukochane miejsce ,śmieje się w ramionach swojej miłości.Tu jest ukryte drugie dno.Moim zdaniem chodzi zapewnie o to,że to uczucie pomaga wyjść z depresiji,starachu,żalu.Z kimś kogo się kocha,można zrobić,pokonać wszystko.To,że coś się skończyło(istnienie Srebrnego Gaju) nie oznacza ,że jest koniec świata.Życie toczy sie dalej i nie należy się strasznie zamartwiać.Zaryzykuje stwierdzeniem,że można by to porównać do śmierci bliskiej osoby.Bo przecież dla Pat Srebrny Gaj to nie były tylko cegły i deski.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 31.01.09, 4:54PM, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|