|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 04.06.07, 2:01PM Temat postu: Jana ze Wzgórza Latarni |
|
|
W tym temacie piszcie, co sądzicie o Janie Stuart!
Ja myślę, że Jana była bardzo ciekawą, uroczą i czasami śmieszną osóbką.
W tej książce najbardziej podobał mi się moment, gdy Jana prowadziła za grzywę lwa :D. Wogóle cała ta książka jest wspaniała. To przemienienie Jany z niezdary w mądrą, bystrą i gospodarną dziewczynkę było wspnialne zaplanowane!!!
[img]http://www.chainreading.com/covers/0770423140_medium.jpg[/img]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: 09.06.07, 12:49PM Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z tobą marigold:)
Ta książka mnie zachwyca poprostu. Jest przepiękna.
Mnie też podoba się ten moment kiedy Jana prowadziła lwa za grzywę :D
Wogóle wszystkie zdarzenia które miały miejsce na wyspie Świętego Edwarda są cudowne...
Mogłabym o Janie pisać bez końca...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 09.06.07, 5:10PM Temat postu: |
|
|
[quote="Angela"]
Wogóle wszystkie zdarzenia które miały miejsce na wyspie [b]Świętego Edwarda [/b]są cudowne...[/quote]
Świętego Edwarda? :D Angela, chyba chodziło Ci o Wyspę [u]Księcia[/u] Edwarda... Tak? :)
Jeśli tak, to zgadzam się z Tobą! Wszystko, co Montgomery opisała, a dzieje się na tej Wyspie jest wspaniałe. Ale nawet gdyby Montgomery urodziła się gdzieś na...hmmm...na przykład Saharze, to i tak jej wspaniała wyobraźnia stworzyłaby wspaniałych bohaterów przeżywających wspaniałe przygody!
Ale właściwie to Wyspa Księcia Edwarda po części sprawia, że ksiażki Lucy Maud Montgomery są takie piękne i wciągające!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 09.06.07, 5:38PM Temat postu: |
|
|
Ja też przeuwielbiam Jane :>. Za to, że potrafiła postawić się babce. Często wracam do scen, w których mówi "Ja nie jestem stąd", albo recytuje wiersze w dialekcie mimo jej sprzeciwów...
Bardzo mnie też wzrusza opis domku na Lantern Hill, tego, jak Jane tam sprząta, pucuje naczynia, gotuje...
W sumie dzięki Jane sama zaczęłam interesować się gotowaniem. A czajnik w mojej kuchni też ma imię: Noam :)
Mam też taką samą ciotkę, jak Jane, tylko, że moja nie ma na imię Irena a inaczej :). Tez jednakże głaskała mnie po główce do bodajże siedemnastego roku życia, i nadal traktuje mnie jak dziecko.
Oczywiście zgadzam się z marigold w sprawie wpływu Wyspy na cudowność powieści LMM. Kto nie pomija opisów przyrody, wie, o czym mówię :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 09.06.07, 6:53PM Temat postu: |
|
|
[quote="marigold"][quote="Angela"]
Wogóle wszystkie zdarzenia które miały miejsce na wyspie [b]Świętego Edwarda [/b]są cudowne...[/quote]
Świętego Edwarda? :D Angela, chyba chodziło Ci o Wyspę [u]Księcia[/u] Edwarda... Tak? :)
Jeśli tak, to zgadzam się z Tobą! Wszystko, co Montgomery opisała, a dzieje się na tej Wyspie jest wspaniałe. Ale nawet gdyby Montgomery urodziła się gdzieś na...hmmm...na przykład Saharze, to i tak jej wspaniała wyobraźnia stworzyłaby wspaniałych bohaterów przeżywających wspaniałe przygody!
Ale właściwie to Wyspa Księcia Edwarda po części sprawia, że ksiażki Lucy Maud Montgomery są takie piękne i wciągające!!![/quote]
Tak,tak chodziło mi o wyspę Księcia Edwarda a nie żadnego świętego :D
Poprostu pisałam tego posta w pośpiechu i się przejęzyczyłam.
Co do Jany...Podoba mi się bardzo jak z takiej dziewczyny ciągle zwaną "niezdarą" i poniżaną przez własną babkę zmieniła się pod wpływem ojca w tak czarującą istotę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 09.06.07, 8:55PM Temat postu: |
|
|
Tak, tak - pod wpływem ojca! Ten tata był wymarzony!
Rzadko się zdarza w literaturze tak wspaniale stworzony ojciec. Opiekuńczy, wyrozumiały, oczytany. Nosił [b]przepiękne[/b] imię Andrew... I utrzymywał się z dziennikarstwa i pisania... podziwiam. A i tak Jane musiała o niego dbać :mrgreen:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 13.06.07, 5:46PM Temat postu: |
|
|
W biografii Montgomery napisanej przez Mollie Gillen przeczytałam
"Długie miesiące poświęciła kolejnemu tomowi Jany ze Wzgórza Latarni, ale nigdy już go nie dokończyła"
Ciekawe czy są chociaż opublikowane rękopisy. Nic nie słyszałam na ten temat. A Wy spotkaliście sie z drugą częścią Jany??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 13.06.07, 8:20PM Temat postu: |
|
|
Tak, podobno Montgomery pracowała na 2 częścią "Jany...", ale mi nic na ten temat nie wiadomo.
Poruszałam ten temat już na kilku forach poświęconych twórczości LMM, ale na żadnym nie uzyskałam konkretnej odpowiedzi. Czasmi przeglądając angielskie strony o Lucy Maud Montgomery można się natkąć na spisy jej książek lub książek, które ukazały się w druk, które zostały wznowione itp. Byłam na wielu takich stronach i nie ma tam nic a nic o 2 cz. Jany. A skoro nie wydano jej w oryginale, to znaczy, że w Polsce na pewno jej nie ma! :(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 30.06.07, 11:15AM Temat postu: |
|
|
szkoda...:(
Chciałabym przeczytać choć rękopis...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 30.06.07, 8:16PM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 30.06.07, 7:51PM Temat postu: |
|
|
Ja też! Choć by był po angielsku! Wtedy bym jakoś przetłumaczyła! :D
A tu nic! Może jest jakaś nadzieja, że kiedyś wydadzą ten rękopis???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|