|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 17.07.08, 2:44PM Temat postu: |
|
|
Tak, końcówka najlepsza :) I czekam na historie o Złotym Brzegu, bardzo mnie zainteresowały :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19.07.08, 11:25AM Temat postu: |
|
|
Pierwsze lata złotego Brzegu
Ania otworzyła oczy... Pochylał się nad nią jasnowłosy anioł w białej szacie... A dookoła roztaczał się błękit nieba... Blask słońca oślepił ją na chwilę...
- Aniu! - odezwał się anioł pełnym emocji głosem. - Aniu, słyszysz mnie?
- Nie żyję... - wyszeptała Ania. - Och, powinnam była przed śmiercią pogodzić się z Gilbertem... Teraz będzie wyrzucał sobie tę kłótnię do końca życia...
- Aniu, co ty mówisz?! Poznajesz mnie? To ja, Leslie!
- Leslie! - wykrzyknęła Ania. - Więc ty też? Och, jak miło iść do nieba z przyjaciółką... A może Gilbert również... - jej oczy nagle zajaśniały.
Leslie przez chwilę milczała, patrzyła na Anię i wybuchnęła śmiechem, który natychmiast otrzeźwił wszystkich weselnych gości, przerażonych i zebranych dookoła Blythe'ów w ogrodzie Wymarzonego Domku. Panna Kornelia śmiała się również - choć ze strachu, którego zaznała w chwili, gdy Ania upadła w jej stronę, wciąż się trzęsła; Zuzanna zaczęła głośno płakać, czego później już zawsze miała się w duchu wstydzić; Marshall Elliot puścił do bladej Ani oko, a Owen nie wiedział co o tym wszystkim myśleć, tak go całe to zajście wytrąciło z równowagi!
- Och, ale ślub... - przypomniała sobie Ania. - Czy już się odbył?
- Zemdlałaś w chwili, gdy miałam wymówić słowa przysięgi - stwierdziła z uśmiechem Leslie. Po chwili zastanowienia dodała:
- W takim stanie nie możesz... Przełożymy ślub... Och, co my robimy? - zapytała, bo właśnie zaczął padać śnieg. - Ania nie może marznąć na dworze.
Gilbert wziął więc żonę na ręce i zaniósł do powozu. Popatrzył na nią czule, a ona odpowiedziała mu najsłodszym uśmiechem. Była jednak zbyt zmęczona, by mówić. Zamknęła oczy...
- To co? Idziemy na weselną kolację? - zapytał wesoło Marshall Elliot, a panna Kornelia poczuła na sobie triumfujący wzrok Zuzanny.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 19.07.08, 11:27AM, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19.07.08, 12:03PM Temat postu: |
|
|
Śmieszne :) Dobrze wychodzą Ci takie żarciki w opowiadaniach :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19.07.08, 7:14PM Temat postu: |
|
|
Świetne, po prostu super. Nie wiem po raz który już to mówię, ale znów jest bardzo króciutko!
Jak możesz, to pisz dłuższe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 26.07.08, 1:31PM Temat postu: |
|
|
Och Edyto ja także muszę się przyłączyć do postulatów o dłuższe teksty :D NIestety nie zdążę się nimi dobrze nacieszyć i już koniec- jak możesz mi to robić :D Musze też Ci powiedzieć, że piszesz bardzo, bardzo ciekawie i nie moge się doczekać kolejnej części
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|