|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 19.01.08, 6:50PM Temat postu: |
|
|
[quote="Lucy"]Taka mnie naszła ostatnio refleksja, w temacie mojego życiowego celu: żyć tak, żeby zostawić na tym świecie coś po sobie... Coś, dzięki czemu czyjeś życie może nabrać sensu i piękna...[/quote]
Bardzo to szlachetne Lucy. Ja tutaj pisałam o moich celach dotyczących tylko mnie , a ty tak pięknie piszesz o wspólnym pięknie , miłości i szczęściu. Oby się spełniło!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19.01.08, 6:55PM Temat postu: |
|
|
Nie mamy :( od czasu jak przestalem miec wyobrazenia ze doroslość to jest jak mozna sobie kupowac ciastka i chodzic spac kiedy sie chce, nie mam pomyslu co z ta dorosloscia zrobic.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19.01.08, 8:31PM Temat postu: |
|
|
Ale przecież to prawda. Dorosłość polega między innymi na tym, że można sobie kupować ciastka XD.
W przypadku kobiet często dorosłość polega na zmianie podejścia - kiedy są dziecinne, odmawiają sobie ciastek z wydumanych powodów typu "och jaka jestem gruba". Kiedy stają się dorosłe, widzą 8), że takie myślenie to bzdury.
Alem filozoficznie nastrojona...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szymon
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: 19.01.08, 8:35PM Temat postu: |
|
|
Ja tam mogę sobie zawsze zrobić ciastko kiedy mam na to ochotę (ach moja miłość do pieczenia... :) ) i wcale nie tak śpieszno mi do dorosłości :).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 05.02.08, 2:18PM Temat postu: |
|
|
[quote="Shee"]W przypadku kobiet często dorosłość polega na zmianie podejścia - kiedy są dziecinne, odmawiają sobie ciastek z wydumanych powodów typu "och jaka jestem gruba". Kiedy stają się dorosłe, widzą 8), że takie myślenie to bzdury.[/quote]
Mnie się to nie tyczy. Nie wiem jak można się odchudzać na chodzący szkielet- moje koleżanki z klasy tak robią. To dla mnie paranoja! Tak szczerze mówiąć co atrakcyjniej wygląda: dziewczyna, która ma trochę ciała (w granicach rozsądku) czy chodzący wieszak? Ja i tak mam dobrą przemiane materii i mogę jeść ciastek ile chce.
Moje cele:
1. Zdać pomyślnie egzamin z angielskiego za 2 lata- będzie dobrze!
2. Wydrukować swoje opowiadania- ciągle o to walczę, nie załamuję się mimo kilku odmów.
3. W przyszłości założyć kochającą się rodzinę, mieć pracę, w której bym się dobrze czuła i zamieszkać na wsi, ewentualnie w małym miasteczku- zobaczymy jak to będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 04.08.08, 8:59AM Temat postu: |
|
|
Co do moich celów to marzę o założeniu kochającej się rodziny, o dzieciach (kocham dzieci) :) Oprócz tego to, żeby skończyć studia, znaleźć fajną pracę. Chciałabym też zwiedzić kilka krajów, szczególnie Rosję :) I chciałabym, żeby na świecie już nigdy nie było wojny... Ale to trudno nazwać celem, bo ja nie mam na to wpływu, raczej marzenie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 17.09.08, 8:28PM Temat postu: |
|
|
Pragnę bezwzględnie odświeżyć ten temat ;) .
Zmieniły się komuś plany życiowe?
Pytanie szczególnie do rocznika "egzaminu gimnazjalnego" , macie już może wybrany profil do liceum?
Ja mam taki misz-masz w głowie , że już zupełnie nie wiem co chcę a co nie. Chyba dopiero tydzień przed składaniem papierów się zdecyduje . No i jeszcze gdzie.. dojeżdżać czy zostać...?
Jak tam u Was? ;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 17.09.08, 8:52PM Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze jakiś czas temu miałam na prawdę wielkie plany życiowe: studia, doktorat może, kariera... A teraz...? Bóg jeden wie... ;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|