|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 09.06.08, 8:08PM Temat postu: |
|
|
Z jednej strony brak rodziców to nie jest powód do szczęścia, ale życie w Avonlea jak najbardziej udane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: 11.06.08, 6:31AM Temat postu: |
|
|
Po przybyciu do Avonlea życie Ani zmieniło się o 180 stopni :D Mimo że w jej życiu były bardzo smutne momenty, to jednak uważam, że było ono bardzo szczęśliwe. Bo w każdym życiu są dobre i złe chwile, a Ania umiała te złe przezwyciężyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 16.06.08, 2:28PM Temat postu: |
|
|
Ania była osobą, która gdzie by się nie znalazła, potrafiła cieszyć sie ze wszystkiego, podobnie jak Pollyanna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 11.07.08, 7:37AM Temat postu: |
|
|
Tak własnię i myślę, że Ania ( i Pollyanna), szczęśliwe były z tego co miały.
Ania mimo trudnego dzieciństwa, w Zielonym Wzgórzu otoczona była miłością, miała przyjaciółkę od serca, a potem jeszcze Gilberta.
Co do śmierci Mateusza i jej dzieci. Każdy chyba juz doświadczył śmierci bliskiej osoby. Jednak trzeba żyć dalej i Ania także sę starała.
Więc uważałam, że mimo tych przeciwności losu, Ania wiodła szczęśliwe życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 12.07.08, 12:12PM Temat postu: |
|
|
Ja też uważam, że jej życie było szczęśliwe. Mimo przeciwności losu nie poddawała się i to jest najważniejsze. Nawet śmierć dzieci jej do końca nie załamała, bo wiedziała, że jest potrzebna swojej rodzinie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 30.08.08, 10:05AM Temat postu: |
|
|
Ja również uważam, ze Ania miała szczęśliwe życie. :D To znaczy:
-znalezienie kochającej rodziny,
-zdobycie stypendium,
-liczne oświadczyny,
-szczęśliwe małżeństwo,
-piękny dom,
-cudowne dzieci,
Czy takie życie mozna nazwać nieszczęśliwym??? Raczej nie. :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 18.09.08, 1:33PM Temat postu: |
|
|
Także myślę, że mimo kilku smutnych chwil w życiu Ani dominowało szczęście. Każdy z nas zaznaje czasami cierpienia Lmm nie zaoszczędziła go także Ani. Przeżywa śmierci swych przyjaciół, rodziny, ale przez to staje się osoba bardziej realistcznom. Znalazła tez całe pokłady szczęścia na Zielonym Wzgórzu, przy Maryli, Mateuszu, bliźniakach swych przyjaciołam i oczywiście mężu, a potem dzieciach. Ania była szczęśliwa i potrafiła te szczęście odpowiednio wykorzystać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 18.09.08, 2:34PM Temat postu: |
|
|
Uważam, ze Ania miała bardzo szczęsliwe zycie. Wiadomo, że zawsze moga zdarzyć sie takie rzeczy jak śmierc bliskiej osoby, ale trzeba przyznać, że ania oprócz tego miała dużo szczęścia, np spotkała prawdziwą miłosć i zyła z nia w szczęśliwym małżeństwie, co nie każdemu sie zdarza.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 19.09.08, 7:05PM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 19.09.08, 6:34PM Temat postu: |
|
|
A czy to nie była przypadkiem [b]A[/b]nia, a nie [b]a[/b]nia?
:twisted:
Proszę o poprawienie.
Moderator Wredny.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 19.09.08, 6:35PM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 13.10.08, 6:55PM Temat postu: |
|
|
[quote="Tusia"]
-liczne oświadczyny,
[/quote]
Jak to ambitnie brzmi ^^
Swoją drogą niektóre oświadczyny były raczej powodem chwilowej wesołości, a nie szczęścia - a to różnica.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|