Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Rozmowy.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 230, 231, 232 ... 240, 241, 242  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pogawędka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szymon



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17.01.09, 4:55PM    Temat postu:

Ambicje są w porządku. Gorzej, że nie zauważasz tego, jak dużo pracowałaś na swoją średnią i chcesz jeszcze większej zamiast być zadowoloną z tego co masz :). Ja bym się bardzo cieszył. U nas nikt nie ma takiej średniej w całej szkole, największa to 5,1 w tym semestrze... :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: 17.01.09, 7:23PM    Temat postu:

Może niekoniecznie nie zauważa, tylko po prostu nie chce spocząć na laurach. Ja rozumiem Leslie. Sama mam średnią 5.0. Dodając, że w zeszłym roku miałam 5.6 to nic dziwnego, że chciałabym mieć większą. Właśnie dlatego przykleiłam swoją kartkę z ocenami na drzwiach. Żeby mi przypominało, gdy chcę rzucić fizykę w kąt, że miałam 4, a marzę o 5. Lubię ambitnych ludzi. Wiedzą, czego chcą.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 17.01.09, 7:55PM    Temat postu:

No w końcu ktoś, kto mnie rozumie. Na serio Szymon u was najwyższa średnia to 5.1? Nie orientuje się jak jest w tym roku, ale w tamtym chłopak miał średnią 5.62 i był zwolniony z całego egzaminu. Też bym chciała być zwolniona z któreś części, ale to trzeba się nieźle namęczyć. W pierwszej klasie bardzo przejmowałam się ocenami, bo na koniec 6 klasy miałam średnią 6.0, a po pierwszej gim 5.31, więc bardzo się martwiłam, że kiepsko się uczę i w ogóle. Ale teraz zaczynam rozumieć, że z biegiem czasu oceny będą coraz gorsze, bo nauczyciele coraz więcej wymagają i chyba nikt nie jest wstanie zrobić wszystkiego, czego od nas wymagają.

Wróciłam z przechadzki. Jezu jak jest zimno starsznie! Normalnie zamarznąć można. Chodziłam z kolegami po jakiś wysokich wałach piasku, oczywiście kilka razy się wywaliłam i mnie podnosili. Potem to już mnie trzymali, bo się bali, że wrócę do domu w kawałkach. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ja od zawsze mam kłopoty z koordynacją ruchów :P Zupełnie jak słoń w składzie porcelany :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 17.01.09, 8:10PM    Temat postu:

Leslie masz rewelacyjne oceny,a to ,że ktoś miał średnią 5.6 to bez urazy albo jest geniuszem,albo ma mało wymagających nauczycieli i na każdą ocene da się u nich wyciągnąć.A że geniusze są rzadkością to chyba bardziej przekonujace jest to drugie.Chyba ,że mnie zazdrość zrzera po prostu.Bo ja się mecze i co 4,1.

Ale pamietajcie, ważne to co w głowie a nie w dzienniku,dlatego zbytnio nie przejmuje się ocenami,aczkolwiek miło sie dostaje 6 lub 5 np.jak ja ostatnio na matmie.:D

Byłam dziś z koleżanką w Opolu na "Zmierzchu" a potem na zakupach.Film był świetny,rewelacyjny,bardzo mi się podobał.:)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 17.01.09, 10:04PM    Temat postu:

Z całym szacunkiem. Może się nie znam i jestem zazdrosna, może żyję w innych realiach, ale... nie tylko ocena świadczy o tym, co się wie i umie. Mam znajomych na etn., który mają stypendium naukowe, średnia 5.0, a... uwaga! Nie umieją prawie nic. Już trzeci sem. jadą na ściągach, prace piszą na zasadzie "kopiuj- wklej", leją na wszystko, bo jakoś to będzie. I jest. Oni za nic mają cholernie wysokie średnia, a co poniektórzy za nad- ambicje i uczciwość mają średni 3 i problemy z zaliczeniem sem. I to jest cholernie niesprawiedliwe. To raz.
Dwa- znam kilku geniuszy (mam np. kumpla, który kilka lat temu odbierał indeks z rąk rektora UW, jako najlepszy maturzysta na Uniwersytecie. Facet jest finalistą olimpiad historycznych, znawcą broni i wojskowości. W wieku 20 lat brał udział w konferencji międzynarodowej. Ale, co ciekawe- z fizyki na koniec LO miał naciąganego dost. Tak to jest z ponoć z geniuszami- są dobrzy, ale nie ze wszystkiego), a trzy- znam też ludzi, dla których średnia 5.2 była minimalna. Chodzili ze mną do podstawówki, później podobnych miałam w gimn, a następnie w LO. Co się z nimi dzieje teraz? Jedna urodziła dziecko i nie ma głowy na takie głupstwa, jak studia, druga siedzi w Irlandii na zmywaku, reszta w szkołach prywatnych.

Moi mili, ja nie twierdzę, że średnia nie jest ważne, ale później nikt na takie coś raczej nie patrzy. Ważne jest, co się umie i co się sobą prezentuje. Pamiętam, jak w liceum wychowawca powiedział nam, że świadectwo, to my se możemy, bo jak z nauczycielami jest każdy wie. Co się więc liczyło? Wyniki testów gimnazjalnych, a później matura. ;)

A tak przyjemniej- kurcze dostałam książkę i nie mogą się oderwać. Niech mi ją ktoś zabierze, bo nie mogę! Na przemian płaczę, wpadam w ekstazę i umieram ze śmiechu. Eh te mniszki... ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 17.01.09, 10:20PM    Temat postu:

Tak to jest, nie można być geniuzem ze wszystkiego. Z obserwacji środowiska widzę, że koleżanka matematyczka jest noga z polskiego, a kolega historyk na układach równań płacze z bezsilności. Ja też nie jestem dobra z fizyki, chemii czy matematyki, bo jak widzę liczby to robi mi się słabo, ale na historii świecę wiedzą o Ludwiku XIV, carach, elekcjach czy rozbiorach do takiego stopnia, że historyczce brakuje tchu. Nie można być orłem ze wszystkiego, ale ambicje (o ile nie przesadne) są dobre, np. w pierwszej klasie gimnazjum cieszyłabym się z czwórki z biologii a teraz to dla mnie prawie jak jedynka :) Po za tym, moje oceny mają się tak:
polski 6
historia 6
niemiecki 5
angielski 5 +
matematyka 3
chemia 3
biologia 5+
geografia 4
fizyka 3+
technika 5
wos 5
w-f 5
religia 6
informatyka 4
plastyka 6
Devinirko, zdradź co to za książka. Musze jeszcze bardziej poprawić sobie humor, choć i tak od rana chodzę rozanielona z powodu pięknego uczucia :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 17.01.09, 11:58PM    Temat postu:

Uważam, że oceny nie są aż tak ważne... Pewnie, że miło mieć wysoką średnią, świadectwo z paskiem, być zwolnionym z egzaminów, dobrze być ambitnym. Ale tak naprawdę w późniejszym etapie życia nikt nie będzie zwracał uwagi na średnią ocen, ale na to co umiemy i do jakiej pracy się nadajemy. Świadectwa z paskiem miałam w podstawówce, w gimnazjum miałam średnią w okolicach 4,0, a w liceum do przedmiotów, z którymi nie wiązałam swojej przyszłości przykładałam się znacznie mniej niż do pozostałych, miałam więc kilka ocen dostatecznych. Na studiach praktycznie nie myślę o ocenach, ale o tym, żeby zaliczyć dany przedmiot. Oczywiście fajnie jest jak dostanę 4 czy 5, ale czasem bardziej cieszę się z 3, bo np. wiem, że mogłam tego przedmiotu nie zdać w ogóle. Fajnie byłoby mieć stypendium, ale nic na siłę. Jestem zadowolona z wyników jakie osiągam, bo najważniejsze jest dla mnie to, aby skończyć te studia z odpowiednimi umiejętnościami wystarczającymi do znalezienia dobrej pracy.
Leslie, moim zdaniem masz wspaniałe oceny, ja nigdy nie miałam takiej średniej, moja najwyższa to 5,1 w 4 klasie podstawówki :P To bardzo dobrze, że jesteś ambitna, ale naprawdę nie masz się czym martwić, zwłaszcza, że im dalej, tym trudniej o dobre oceny. No i nie można być geniuszem ze wszystkiego.
W każdym razie gratuluję wam wszystkim wyników w nauce i życzę powodzenia w drugim semestrze :)


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 17.01.09, 11:59PM, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 18.01.09, 8:40AM    Temat postu:

Niby wysokie oceny nic nie dają, ale... dzięki temu, że dobrze się uczę nikt chociażby nie naciera mnie śniegiem, bo im się to po prostu nie opłaca, nie pomagałabym im wtedy, wszyscy przynajmniej udają, że mnie lubią, ale nikt nie chce się ze mną przyjaźnić. A gdybym przyjaźniła się z tymi wariatami, to już dawno paliłabym papierosy i chodziła z jakimiś czubkami po mieście.
Powrót do góry
Szymon



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18.01.09, 10:11AM    Temat postu:

U mnie w klasie każdy z tych "nacierających śniegiem" ma oceny zupełnie gdzieś (przykład z opowiadania, że wszyscy uciekli z poprawy ocen) :P i dobrze uczący się są właśnie najbardziej przez nich gnębieni :P.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: 19.01.09, 2:17PM    Temat postu:

W sumie, to przyznam się, że trochę się rozleniwiłam. Mama wychwala moją pracowitość i inteligencję, a wytyka niemiłosiernie brak systematyczności, do tego stopnia, że klnę w myślach na cały świat :?
U mnie najwyższa średnia to 5,1. Nauczyciele, mimo że są mili i wszystko tłumaczą, są bardzo wymagający. Okropnie wysoki poziom mam, a tylko z cztery osoby miały 5.0 A do mojej klasy i tak trafiły się tacy "geniusze". :mrgreen: W drugim semestrze, obiecałam sobie poprawę, a moja niska średnia wynika z całkiem nowego otoczenia, obcego miasta i jedynki z muzyki. :mrgreen:
5 mam z polskiego, fizyki, w-f, religii, WOSu i francuskiego - czyli z przedmiotów, które lubię. Reszta 4, a brak jakiejkolwiek 3 dosyć mnie satysfakcjonuje :D
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pogawędka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 230, 231, 232 ... 240, 241, 242  Następny
Strona 231 z 242

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin