|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 13.01.09, 6:13PM Temat postu: |
|
|
Hmmmm, w piątek, mi pasuje ;) Racja dawno już nie było spotkanka, no i ostatnio jakoś pustawo na forum, ale mam nadzieję, ze znowu się rozkręcimy :mrgreen:
Ja już jestem definitywnie po próbnych maturkach i jestem nawet zadowolona :D Angielski- to dosłownie banał. Oczywiście skończyłam grubo przed czasem i jestem pewna, że poszło mi bardzo dobrze ;) Nie spodziewałam się, że będzie aż tak łatwo. Nawet nie zdążyłam sie zdenerwować :D Bałam sie za to dzisiejszego WOSu, ale i on poszedł mi bardzo dobrze, chociaż nie aż tak śpiewajaco jak angielski. No i tutaj nie skończyłam aż tak dużo przed czasem, ale w przypadku WOSu wolałam wszystko posprawdzać po kilka razy ;) Mam nadzieję, że reszta maturzystów z forum napisała maturkę tak dobrze jak ja, albo i lepiej ;) Wychodz na to, ze nie taki wilk straszny jak go malują :D
Jutro niestety będę miała normalne lekcje, za to w czwartek siedze cały dzień w domu, bo będzie u mnie kolenda, a nikt inny nie może zostać. Zawsze jakiś plus, szczególnie, ze w czwartki nie mam w ogóle ani trudnych, ani szczególnie ważnych lekcji. Zostają same nudne :) Później tylko dość ciężki piątek i dwa dni wolnego :mrgreen: Ja chyba jestem już chora na optymizm :mrgreen:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Szymon
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: 13.01.09, 7:09PM Temat postu: |
|
|
Dziś drugi sylwester - prawosławny, zwany Małanką :D Jest to związane, że w cerkwi posługują się kalendarzem Juliańskim który różni się o 14 dni od normalnego - gregoriańskiego. Właściwie to będę się lepiej bawił niż w ten 31 grudnia :).
Dziś w szkole był jakiś koszmar ;). Na szczęście jutro z okazji nowego roku nie mam zamiaru pojawić się na lekcjach. Miałem jechać z kolegą do cerkwi ale niestety dopadła go nauczycielka polskiego i na jutro musi przynieść jej masę niezaliczonych rzeczy, więc zostałem sam i się tak zastanawiam ;) gdzie by tu pojechać. Mam do wyboru jedną cerkiew w miasteczku albo 20 cerkwi w Białymstoku (ale zastanawiam się ogólnie czy do cerkwi św. Mikołaja - soboru - "głównej" cerkwi z relikwiami św. Gabriela, czy do cerkwi św. Ducha - największej w Polsce, takiej ślicznej i nowej). Nie mam pojęcia na którą gdzie zaczynają się nabożeństwa nigdzie, hm :P.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 13.01.09, 8:31PM Temat postu: |
|
|
Gratulacje z powodu dobrze napisanych testów maturalnych Sissi. :D
Ja miałam dziś kolęde,był u mnie taki ksiądz prosto z Afryki(w mojej parafi są misjonarze).Ale u mnie chodzą z koledą od 15.30,wtedy kiedy ludzie z pracy wrócą.
Ty to masz fajnie Szymon,tyle wolnego.Ale ja już od nastepnego tygodnia mam ferie. :mrgreen: a jutro ide na 5 lekcje a w czwartek na 4,bo 3 klasy piszą testy próbne. :mrgreen: a ty nie Szymon?Zawsze myślałm,że to cała Polska próbne też razem pisze. :roll:
Nie zgadniecie,ale ja przed chwilą dawałam korepetycje z historii na gg.
:lol:
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 13.01.09, 8:32PM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.01.09, 10:56AM Temat postu: |
|
|
Sissi gratuluję tak dobrze napisanej próbnej matury :) Moja matura wydaje mi się już tak odległa... To było dwa lata temu, ale między liceum a studiami jest taka przepaśc, mam wrażenie, że było to znacznie dawniej. Właśnie za chwilę wychodzę na uczelnię i zaczynam od zajęc z literatury rosyjskiej, które w tym semestrze wywołują u mnie niesamowity stres :? Jak wiele zależy od wykładowcy...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 14.01.09, 10:56AM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szymon
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: 14.01.09, 11:35AM Temat postu: |
|
|
U mnie pani dajrektor nie życzy sobie marnotrawienia godzin lekcyjnych na próbne egzaminy bo moja szkoła jest wyjątkowa :P.
Tak samo jest z Nowym Rokiem i innymi świętami prawosławnymi, lekcje teoretycznie powinny się odbywać i w klasach katolickich są, ale w wielowyznaniowych i prawosławnych ich nie ma lub są z bardzo niską frekwencją, zarówno uczniów jak i nauczycieli ^^ a ja mam szczęście w takiej być.
Już wróciłem z cerkwi, było cudownie ^^ coraz ładniej wychodzi mi śpiew na chórze :). Byłem w miasteczku ^^ w końcu tam zapisałem się na chór.
Ale mnie trochę głowa boli po wczorajszym... :D o której to ja wróciłem do domu? Koło 3 :D.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.01.09, 1:53PM Temat postu: |
|
|
Dziękuję kochane gratulacje :* Marusiu, prosze nie strasz mnie tylko, że między maturą, a studiami jest taka przepaść, bo zaczynam sie bać :)
Ech, Szymon, jak ja Ci zazdroszcze, tak dużo czasu minęło odkąd ja sama uczęszczałam na chóry, a moim zdaniem, było bardzo fajnie. Nie dość, że miła, przyjacielska atmosfera, to jeszcze ćwiczyło się głos. Zauważyłam, ze kiedyś wyciągałam znacznie więcej dźwięków, ale i tak jest dalej dobrze ;)
Ale dzisiaj miałam w szkole mine! Wszyscy wypominali mi ją jeszcze pare godzin później, ale przy okazji rozbawiłam jeszcze reszte klasy :mrgreen: Przy sprawdzaniu obecności na polskim w najlepsze gadałam sobie z moją przyjaciółką, oczywiście na tyle cicho żeby nikt tego nie usłyszał, a tu nagle przy moim nazwisku, pan od polskiego zatrzymuje sie i poważnym głosem mówi do mnie : 'Będziemy musieli porozmawiać po lekcji' Spojrzałam na niego zszokowana, bo nie przychodziło mi do głowy kompletnie nic co mógłby odemnie chcieć, nie wykluczało to natomiast tego, ze zaraz przypomniałam sobie wszystkie moje grzeszki i drobne wybryki (aż dziwne, że mam wzorowe zachowanie :mrgreen: ) Z całej lekcjinie wyniosłam absolutnie niczego bo wciąż zastanawiałam się o co niby chodzi i ponoć wyglądałam śmiesznie. Podobno mojego biednego nauczyciela obrzucałam moim firmowym spojrzeniem bazyliszka, ale to nic nie dało. W końcu 5 minut przed dzwonkiem w końcu rozdał nam sprawdziany z wdwudziestolecia międzywojennego. Jak zobaczyłam 6 (nie pamiętam już tak dobrej oceny ) pomyślałam, ze ostro przegiął, bo chociażby z powodu dobrej oceny mógłby nie zawracać mi głowy na przerwie, a tu własnie o to 6 chodziło. Pan K najpoważniej na świecie zaproponował mi udział w jakimś konkursie z poliego- a ja tak się denerwowałam! Nie wiem tylko czy się zgodzę i on też radził mi to dobrze przemyśleć, bo biorąc pod uwage mature nie będę chyba miała zbyt wiele czasu na przygotowania do konkursu- chociaż z drugiej strony to może być też dobre powtórzenie ;)
Na następnych godzinach, w ramach odreagowania stresu na polskim dostałam głupawki i moi kochani przyjaciele stwierdzili, ze jestem kompletnie szurnięta, na szczęście dodali, ze pozytywnie szurnięta :mrgreen:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.01.09, 3:22PM Temat postu: |
|
|
Sissi- jest przepaść, ale... Chyba nie zaś taka wielka. zależy wiele od nauczycieli i wykładowców. Chociaż, czasami, w sesji chce się wrócić do liceum, to zazwyczaj cieszę się że już matura za mną i mogę spokojnie się uczyć bez tej presji ;)
No- wracam do mojej przecudnej monografii ;P
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.01.09, 6:22PM Temat postu: |
|
|
A mnie się wydaje, że pisałam maturę zaledwie kilka miesięcy temu :) Jak ten czas szybko leci, już kolejny egzamin się zbliża, a po nim kolejny nowy edukacyjny etap i kolejne egzaminy.
Pamiętam jak kiedyś nauczycielka powiedziała, że matura to dopiero pierwszy poważny egzamin - na studiach pisze się „maturę” pod koniec każdego semestru :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.01.09, 6:40PM Temat postu: |
|
|
Aniu, mnie też tak straszyli. Może i coś w tym jest, ale do sesji podchodzi się już inaczej. Jakoś tak bardziej na luzie i ze spokojem...? (choć ja nie nie jestem chyba "kompetentnym informatorem"... Zobaczymy za jakiś tydzień ten mój "spokój") ;P
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.01.09, 8:51PM Temat postu: |
|
|
Tak, też jestem po... Z niemieckiego jestem nawet zadowolona po przejrzeniu odpowiedzi, ale po przejrzeniu rozwiązań z chemii, która była w miarę łatwa(prócz cześci organicznej, której nie powtórzyłam niestety...). Teraz tylko czekam na obejrzenie arkuszy z matematyki rozszerzonej, która wg klas z jej podstawą (którzy to ludzie chodza na dodatwoke kursy) była trudnawa, a wg tych z rozszerzeniem dość prosta.
Dziś cały dzień prawie ćwiczyliśmy poloneza, na 4 lekcjach z 6. Moje nogi po 2 godzinach na obcasie i tych samym ruchach miały dość. Po, to już odruchowo zaczęłam chodzić krokiem do poloneza, słyszeć w uszach non stop tą muzykę! Argh... Na szczęście juz niedługo ferie :D
Jeszcze tylko jutro konkurs z matematyki, pojutrze sprawdzian powtórzeniowy z antyku i średniowiecza, a w przyszły piątek ta studniówka... Strasznie się jej nie mogę doczekać. Zwłaszcza, że jak wrócę po niej ok. 7 rano do domu, to po 10 już musze być na dworcu, aby wsiąść w pociąg i pojechać na tydzień do Wisły. Juhu! :D
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|