Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Własna Twórczość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 20.08.07, 5:09PM    Temat postu:

Żeby umilić Wam czas oczekiwania na moje opowiadanie <trochę sobie poczekacie :P> wrzucę kilka moich niewykorzystanych tekstów ;) <nie są one ze sobą powiązane,więc nie traktujcie ich jako całość> Mam nadzieję,że Wam się spodobają,chociaż domyślam się,że wklejając tu takie 'coś' mogę popełnić literackie samobójstwo ;) Nie marudzę już więcej - a więc,czytajta :D
__________________
[b]Myśli o Zielonym Wzgórzu[/b]

Wyobraź sobie dom. Okazały budynek z niegdyś zielonym,teraz lekko poszarzałym dachem i zakurzoną werandą. Z ogrodem pełnym złotych liści wplątanych w krzewy i ścielących się na ścieżce niczym kobierzec. Wyobraź sobie Zielone Wzgórze...
***
Wstawał świt. Słońce powoli przecierało zaspane oczy,co chwila chowając się za horyzontem,po czym wracając na swoje miejsce,jakby nie było pewne,co ma zrobić. Coś mówiło Słońcu,że ten dzień będzie inny od wszystkich pozostałych...
Mateusz Cuthbert pojawił się na ganku spoglądając dookoła rozmarzonym wzrokiem. Starszy mężczyzna omiótł wzrokiem schludne podwórko i nie mniej pedantycznie utrzymany ogród,po czym zatrzymał swój wzrok na domostwie,błyszczącym w świetle wczesnego poranka. Mateusz kochał to miejsce najbardziej w świecie. W lśniących szybach dostrzegał postacie ludzi, którzy mieszkali tu przed nim,twarze rodziców... To miejsce wprost epatowało przeszłością...
[i]- Mateuszu! - wesoły głos przedzierał się przez świadomość kilkuletniego chłopca,siedzącego pod gruszą z książką na kolanach. - Znowu śnisz na jawie? - przed dzieckiem wyrosła wysoka,kobieca postać. - Wybieramy się do Blythe'ów, może pójdziesz z nami?
Mateusz pokręcił przecząco głową.
- Skarbie,nie będzie nikogo poza Janem i jego rodzicami... - kobieta przyklękła obok chłopca.
- Żadnych rozwrzeszczanych dziewczynek? - zapytał z powątpiewaniem.
- Obiecuję. - pocałowała malca w czoło. - Oprócz Maryli,oczywiście... To jak będzie? Pomożesz ojcu powozić? Mówił mi,że świetnie się sprawdzasz w tej roli...
Chłopiec cały pokraśniał z zadowolenia. W jego niebieskich oczach zamigotały wesołe iskierki.[/i]
Zuchwały promyk słońca zatrzymał się na surowej twarzy śpiącej kobiety. Niewiasta szybko przysłoniła twarz suchą dłonią w niemym proteście przeciwko takiej zuchwałości. Jednak promyk był wytrwały i w dalszym ciągu rozgrzewał palce kobiety,by zmusić ją do otwarcia oczu i powitania nowego dnia. Wszystkie ptaki z okolicy postanowiły dopomóc Słońcu,rozpoczynając pierwszą wiosenną sonatę.
Zielone Wzgórze powoli budziło się do życia trzaskiem okiennic i skrzypieniem zamykanych drzwi.
Maryla śniła. Mimo,że sama przed sobą nie przyznawała się do posiadania wyobraźni,miała swoje marzenia. Nieszczęśliwy splot wydarzeń i jej upór sprawił jednak,że owe sny nigdy się nie spełniły,a ona sama zgorzkniała. Kiedy jednak zamykała oczy, na nowo była młodą dziewczyną spacerującą ramię przy ramieniu z Janem Blythe'm,trzymającą w ręku koszyk z barwnymi kwiatami. Śmiała się... Tak czysto i wdzięcznie... Jan zawsze potrafił ją rozśmieszyć,wbić żądełko ironii,po czym zapewnić przyjaciółkę,że to tylko żarty,kiedy nachmurzona przystawała na drodze,zapewniając młodzieńca,że więcej się do niego nie odezwie.
[i]- Powinnaś częściej wychodzić z domu... - Jan spojrzał uważnie na towarzyszkę. - Marylo,świat nie kończy się na Zielonym Wzgórzu! Jesteś młoda! Zabawy i tańce są jak najbardziej wskazane!
- Sam wiesz,że nie mogę. - twarz dziewczyny spochmurniała. - Matka nie lubi,kiedy znikam na całe dnie...
- Całe dnie? Zastanów się,Marylo - to tylko jeden wieczór... - nalegał.
- Nie bawią mnie takie imprezy... - broniła się.
- Skąd wiesz,skoro na żadnej nie byłaś? - uśmiechnął się.
- Poza tym,nie mam z kim pójść...
- Jesteś tego absolutnie pewna?
Maryla skinęła głową w powadze,uważnie lustrując zawartość swojego koszyka. W tamtej chwili niemal była pewna,że nigdy nie widziała na oczy stokrotek.
- Dlaczego więc proponuję wyjście tobie,a nie innej dziewczynie? - złapał ją za rękę. - Wybierz się tam ze mną,Marylo... - poprosił.
- To byłoby pierwsze moje wyjście... - odparła cicho. - Och,sama już nie wiem... A co,jeśli znowu będą o mnie gadać?
- Zrobią to i tak,bez względu na to,jaką decyzję podejmiesz... Wolisz,żeby wszyscy się nad tobą litowali,czy aby ci zazdrościli partnera? - mrugnął okiem.
- Janie Blythe,ty okropny... - na blade policzki dziewczyny wypłynął rumieniec gniewu.
- ... szczęściarzu... - uzupełnił. - Marylo,nie daj się prosić...
- Jeśli mi się nie spodoba,to wrócimy,prawda?
Chłopak uśmiechnął się szelmowsko.
- Oczywiście...[/i]
Maryla z niechęcią spoglądała przez okno. Po jej wypieszczonym trawniku w najlepsze spacerowały kury. Mateusz, oczywiście nie zareagował. Ten człowiek czasem doprowadzał ją do pasji swoim życiem w innym świecie. Do nieśmiałości brata zdążyła już przywyknąć,jednak nigdy nie mogła zrozumieć,jak on może z takim spokojem czekać na rozwój wypadków. I jak może pozwalać,żeby coś niszczyło jej ciężką pracę.
Z trudem otwarła ciężką okiennicę.
- Mateuszu,powinieneś już ruszać! - zganiła brata.
- Chciałem jeszcze sprawdzić obejście... - odpowiedział spokojnie.
Maryla pokręciła ze zrezygnowaniem głową. Doprawdy,nie wiedziała,jakim to sposobem można sprawdzać obejście wpatrując się tępo w dom,jakby na dachu tańczyły wróżki z tych bzdurnych książek,którymi Mateusz zaczytywał się w dzieciństwie. Gdyby nie ona,z pewnością,ten dom by się zawalił...
***
- Co to za śmieci? - Maryla krytycznie spojrzała na przyozdobiony liśćmi stół.
- Sądziłam,że ci się spodoba... - wymamrotała Ania.
- Wiesz,dlaczego liście rosną na drzewach,Aniu? - zapytała.
- Żeby pięknie wyglądały?
- Nie. Po to,by na nich zostały... - odparła surowo. - Natychmiast to posprzątaj.
- Ale,Marylo! Popatrz,jaka to piękna dekoracja!
- Mój śnieżnobiały obrus wystarczy w zupełności. - powiedziała. - Gdybym chciała,aby był zgnito - zielony,to uszyłabym go z materiału takiego koloru...
[i]- Masz coś we włosach... Coś...zielonego...
- Gąsienicę? - Maryla spojrzała na Jana z przestrachem.
- Blisko... - młodzieniec wyciągnął liścia z ciemnych kosmyków dziewczyny. - Byłaś dziś w sadzie...
- Śledziłeś mnie?
- To liść jabłoni... - oznajmił siląc się na powagę.[/i] :lol: :lol:
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 20.08.07, 6:56PM    Temat postu:

Rillo!! To opowiadanie jest wspaniałe.Masz żyłkę do pisania..Bardzo mi się podoba i już z niecierpliwością czekam na twoje kolejne dzieło.
Przyznam,że bardzo chciałabym to opowiadanie umieścić na swoim blogu.Mogłabym? ;)
Powrót do góry
Szymon



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21.08.07, 5:25AM    Temat postu:

Jeju, Rillo! To jest naprawdę piękne! Masz prawdziwy talent! Czekamy na dalszy ciąg - ja zaklepuje następne opowiadanie na swój blog, mogę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: 21.08.07, 8:08AM    Temat postu:

Oczywiście,moi drodzy :) Angelo,jak najbardziej :) Szymonqu - pewnie :)
Dzięki za słowa pochwały,dają mi niezły motor do pisania :) Niedługo wkleję kolejne części :) <albo założę bloga :D>
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 21.08.07, 11:23AM    Temat postu:

Oh, Rillo są cuuuuudowne! Nie mogę się doczekać mastępnych!!! Proszę nie każ mi długo czekać i wklej coś "niewykorzystanego"! :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 21.08.07, 11:25AM    Temat postu:

Postaram się :) Pogrzebię trochę w archiwum i wkleję :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 21.08.07, 12:43PM    Temat postu:

no to ja czekam z niecierpliwością :)
Powrót do góry
Szymon



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21.08.07, 3:37PM    Temat postu:

Rillo pomysł z blogiem jest po prostu najlepszym pomysłem na świecie :). Zakładaj go natychmiast ;).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: 21.08.07, 4:31PM    Temat postu:

tak więc notka z opowiadaniem jest gotowa :)
chętnych zapraszam:
[link widoczny dla zalogowanych]

Aha,myślę że twój pomysł o założeniu bloga jest świetny!
Mam nadzieję że się zdecydujesz ;)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 21.08.07, 4:51PM    Temat postu:

Ja już odwiedziłam :) Za chwilę wrzucę kolejne niewykorzystane wątki :)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum usunięte Strona Główna -> Kącik Literacki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin