Forum forum usunięte Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

W pajęczynie życia (Dzban ciotki Becky)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pozostałe powieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 28.06.08, 5:58PM    Temat postu:

Po ciotce Becky można się spodziewać wszystkiego :D Mi książka bardzo się podobała i w najbliższej przyszłości planuję ją kupić. Nie mogę przecież wciąż wypożyczać z biblioteki tych samych książek za dużo chodzenia :D takie książki jak ta trzeba mieć w domu!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 02.07.08, 11:31AM    Temat postu:

Tak, zgadzam się. Lubię mieć książki, które mi się spodobały zawsze pod ręką.

A "Dzban ciotki Becky" jest rewelacyjny. Może akcja troszkę zbyt długo się rozkręca, ale nie bardzo mi to przeszkadzało, bo cała książka jest świetna. Właśnie bardzo podoba mi się ta wielowątkowość nieobecna w innych książkach Montgomery. Nadaje to tej powieści niezwykły urok.

Ciężko mi powiedzieć, który wątek najbardziej przypadł mi do gustu. Wszystkie są świetne!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 02.07.08, 3:42PM    Temat postu:

Dzisiaj do mnie przyjechała ta książka i jest w kolejce zaraz po Emilce. Czytałam ją dawno temu i bardzo mi sie nie podobała. Może teraz zmienię zdanie :)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 31.07.08, 2:03PM    Temat postu:

[i]"W pajęczynie życia" [/i]jest bardzo ładną powieścią "naszej" pisarki.
Ta wielowątkowość ma w sobie coś ciekawego i niezwykłego.
Bardzo polubiłam Gay , chyba jest mi najbliższą postacią i wydaje mi się , że to jej Babka Becky chciała podarowałać dzban.
Zainteresował mnie także wątek Joscelyn (którą ja nazwałam Anitą) i Hugha , Margaret i jej małego chłopczyka Briana, a historię Małego i Dużego Sama znałam już wcześniej z opowiadań zebranych w książce [i]"Zapach wiatru" [/i]. No i wujek Pippin od razu przypadł mi do gustu..;)

Ale chyba najciekawszą postacią książki był Człowiek Książycowy. Miał w sobie to "coś"!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 31.07.08, 3:01PM    Temat postu:

A ciotka Becky :P Ciekawa osoba. Lubiła robić na złość członkom rodziny ;) Nie przeczytałam jeszcze całej książki ponieważ dopiero zaczęłam, ale już mi się podoba . Akcja ciekawa i przedstawienie różnych charakterów bohaterów i ich spraw.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 31.07.08, 3:02PM, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 01.08.08, 10:04AM    Temat postu:

[quote="AniaBlythe"]A ciotka Becky :P Ciekawa osoba. Lubiła robić na złość członkom rodziny ;) Nie przeczytałam jeszcze całej książki ponieważ dopiero zaczęłam, ale już mi się podoba . Akcja ciekawa i przedstawienie różnych charakterów bohaterów i ich spraw.[/quote]

Wiki , proszę napisz tutaj swoje spostrzeżenia ale [u]po[/u] przeczytaniu powieści. Naprawdę będziesz miała dużo więcej do opowiedzenia nam i może będziemy mogli podyskutować . Na razie jednak wygląda to na nabijanie postów i nic więcej.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 14.08.08, 1:11PM    Temat postu:

[quote="leslie13"] Jak myślicie czyje nazwisko było na kartce, która zjadła świnia Dandysa?[/quote]

Może ciotka Becky napisała tam własne nazwisko :mrgreen: skoro lubiła tak robić na złość członkom klanu ;)

Ja lubię bardzo małego Briana, ale płakałam jak jego wuj skręcił kark Świerszczykowi, biedny mały kotek, którego chłopczyk tak kochał!
Gaję, która przeżywa wewnętrzną przemianę,
Joscelyn, tak zaślepioną,
Hugha, który strasznie cierpiał,
Margaret wrażliwą kobietę, która pragnęła zdobyć swój ukochany domek i dziecko,
Rogera, który strasznie kochał Gaję i chciał dla niej jak najlepiej,
Pyszałka, który zawsze znajdował się tam gdzie nie powinien :mrgreen: ,
Lunatyka ciekawa, tajemnicza postać.
Kolejność jest kolejnością przypadkową, nie od najbardziej lubianego do najmniej ;)

Natychmiast nie znoszę Nan! Okropna, pusta dziewczyna, taka lalka, nie licząca się z uczuciami innych oraz Noela także pusty, pyszny, bawidamek.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 22.11.08, 9:51PM, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.08.08, 2:01PM    Temat postu:

Ja właśnie skończyłam czytać "Dzban ciotki Becky". Cóż, spodziewałam się jakiegoś zaskakującego zakończenia, ale nie aż takiego! ;)

Najbardziej zaciekawił mnie wątek Piotra i Donny. Dwoje upartych, dumnych i zawziętych ludzi. Strasznie romantyczny było moment, kiedy Piotr wyznał miłość Donnie. :lol:
[quote]- Ze mną? - powtórzył pytanie Piotr.
- Z tobą - odpowiedziała Donna.[/quote]
Z przyjemnością czytałam o tej dwójce :) A jak mnie rozbiła scena ucieczki! Kobieta z temperamentem...

Później spodobała mi się Gaja. Któż by pomyślał, iż to naiwne, przeurocze dziewczę w końcu przejrzy na oczy? Ręce mi się trzęsły, kiedy czytałam, jak to ona kocha Noela, jakby chciała do niego wrócić. Aby tak się w miłości zatracić...Cóż, pewnie za młoda jestem, aby to zrozumieć ;)

Spodobała mi się również Nan (!) Nie wiem dlaczego. Lubię takie pewne siebie, cyniczne kobiety. Wiem, że była płyta, wredna, nie liczyła się z uczuciami. Ale jak stwierdziła, że odbiorze Gai Noela, uczyniła to. Dopięła swego. To mi się właśnie w niej podobało, mimo iż w gruncie rzeczy była "czarnym charakterem". Cieszę się, że Gaja nie zwiała do Noela. Zobaczyła tą męskość Rogera, jego szlachetność...i przyjemny głos ;)

Następnie z przyjemnością czytałam o Joscelyn i Hugonie (nie podało mi się to imię i nazwałam go Hugh). Uwielbiam takie perypetie miłosne. Joscelyn w końcu się przemogła i wróciła do Hugh. Również sądzę, że to romantyczne. Przekonani byli o swej nienawiści i wzgardzie, a tak za sobą tęsknili.

"Dzban ciotki Becky" jest cudowną książką. Posiada wszystkie zalety, które wymieniła Aniulka. Świetny humor i świetni bohaterowie.
POLECAM :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 29.08.08, 7:57PM    Temat postu:

Niedawno drugi raz przeczytałam "Dzban cioti Becky" i musze przyznać, że chociaż ostatnio mi się podobał, teraz po prostu oszalałam na jego punkcie. Najbardziej podobały mi się trzy historie a mianowicie: Gai, Donny i Piotra oraz Joscelin i Hugona. Musze przyznać, że wszystkie opowieści bardzo mi się podobały, ale do podanych wyżej odczuwam największy sentyment. Uwielbałam też samą ciotkę Becky. Czy nie przypominała Wam ona troszkę Starej Babci z "Czarów Marigold"?
Nie wiem czy pamiętacie, ale kiedyś pisałam, że namówiłam babcię do czytania książek LMM i że stała się także jej fanką. Musze powiedzieć, że "Dzban..." dosłownie połknęła w zadziwiającym tempie i bardzo jej się podobał. Najbardziej z tego co wiem podobła jej się historia Gai, babcia ma 80 lat, a wciąż lubi takie opowieści, a więc żywy dowód, że książki LMM są dla każdego :D
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: 06.09.08, 1:40PM    Temat postu:

Właśnie! Ciotka Becky i Stara Babcia z "Czarów Marigold" mają wiele wspólnego. Też od razu mi się skojarzyły :)

Wcześniej pisałam, że ciężko powiedzieć, który wątek był najlepszy. Teraz jednak stwierdzam, że najbardziej przypadły mi do gustu historia Donny i Piotra. Ta nieudana ucieczka, a także ocalenie Donny przez Piotra z pożaru było wprost rewelacyjne. Poza tym bardzo podobał mi się też wątek Gai.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum usunięte Strona Główna -> Pozostałe powieści Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin