|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 12.08.08, 4:40PM Temat postu: Ania a Mateusz |
|
|
Jak Sisi kiedyś napisała Mateusz był pierwszą bratnią duszą Ani .To dziwne ,ale stary kawaler ,zamknięty w sobie nieśmiały milczek i gadatliwa roztrzepana dziewczynka byli najlepszymi przyjaciółmi .Mateusz w przeciwieństwie do Maryli od początku chciał zatrzymać Anię .Był dumny z Ani ,z jej sukcesów .Ania kochała Mateusza i zawsze zajmował ważne miejsce w jej sercu .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 12.08.08, 5:44PM Temat postu: |
|
|
Mateusz był pierwszą osobą od śmierci rodziców Ani, która naprawdę obdarzyła ją uczuciem. Mateusz prawdziwie kochał z całego serca Anię i ją rozumiał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 12.08.08, 7:31PM Temat postu: |
|
|
Tak, Mateusz pokochał Anię od samego początku z wzajemnością oczywiście. Co do tego zrozumienia, to bym się trochę sprzeczała, ale faktycznie byli bratnimi duszami. Szkoda tylko, że tak krótko mogli się tym cieszyć..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 13.08.08, 8:30AM Temat postu: |
|
|
Iwonko, cieszę się bardzo, że założyłać taki temat o relacjach Ani i Mateusza :D
Myślę, że Mateusz był człowiekiem bardzo dobrym, chociaż nieśmiałym, dzięki otwartości tej małej, rozgadaniej dziewczynki przekonał się, że może kochać i być kochanym przez inną ludzką istotę. Potrzebował tej miłości i dlatego chętnie udzielił też jej Ani. Może będziecie innego zdania, ale osobiście uważam, że zarówno Ania jak i Mateusz byli ludźmi złaknionym tego porostego uczucia. Łączyło ich także zaufanie i przyjaźń. Rzeczywiście szkoda, ze mogli się sobą cieszyć tak krótko, ale lepsze to niż nic. Dzięki temu krótkiemu okresowi, stary męzczyzna w ostatnich latach swojego życia zaznał zrozumienia i był komuś naprawdę potrzbny, zaś Ania wspomnienia o swoim opiekunie już zawsze przechowywała w pamięci jako najdroższy skarb.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 13.08.08, 10:31AM Temat postu: |
|
|
Tak jak już mówiliście, to Mateusz był pierwszą bratnią duszą Ani. Myślę, że Ziu ma rację. Mateusz nie do końca rozumiał jej marzenia. Po prostu lubił jej gadatliwość. Ją samą bardzo kochał. Kochał jej wrażliwą duszę, jej impulsywność i umiejętność kochania świata i ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 13.08.08, 2:03PM Temat postu: |
|
|
Mateusz dzięki Ani jakby obudził się ze snu, pokochał ją całym sercem, stała się jego małą dziewczynką, skarbem. Niestety szkoda, że tak krótko cieszył się tym. Co do zrozumienia to może ujmę to inaczej rozumiał jej potrzeby, to, że potrzebuje domu.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 14.08.08, 12:41PM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 16.08.08, 5:05PM Temat postu: |
|
|
Dziś, pisząc hasło do słownika postaci, poświęcone Mateuszowi, doszłam do kontrowersyjnego wniosku. Zauważcie, że Mateusz nigdy nie starał się o żadną pannę, obawiał się kobiet...a przy Ani dokonało się "przebudzenie", o którym napisała już wyżej AniaBlythe. Gdy bohaterka staje się uroczym podlotkiem, Mateusz stara się spełniać wszystkie jej marzenia i kupuje jej przeróżne ładne rzeczy.
Pomyślałam sobie zatem, że Mateusz się nie ożenił, bo przez całe życie czekał na kobietę taką, jak Ania. Ponieważ spotkał ją - małą dziewczynkę - dopiero gdy miał już prawie 60 lat, mógł przelać na nią również miłość ojcowską. Gdyby w Avonlea 40 lat wcześniej pojawiła się dziewczyna taka, jak 15-16 letnia Ania, Mateusz chyba nie zostałby starym kawalerem!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19.08.08, 1:18PM Temat postu: |
|
|
Aniulko moja kochana, ten twój wniosek jest szokujący, ale bardzo wiarygodny! Mateusz rzeczywiście rozkwitł przy Ani i pokochał ją z całego serca. Ciekawe czy autorka miała dokładnie to na myśli, czy też stworzyła drugie dno tej relacji nieświadomie, przypadkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|