Rozmowy.

Gość · Wysłany: 01.01.08, 8:53PM Temat postu:

Wiesz Szymon, nie żebym lubiła harować, ale to z tą pracą domową... to jest żałosne. Przecież co to jest praca domowa? Chyba nie tylko pisanie, ale i nauka, czytanie... Wobec tego jeszcze zaczną mówić, że zbrodnią jest kazać nauczyć się na klasówkę! Przecież ile to pracy w domu!... Chwila moment... a niech mi ktoś powie, czy rzeczywiście ze wszystkich przedmiotów jesteśmy w stanie się nauczyć bardzo dobrze, TYLKO z lekcji...?

Co za brak wyobraźni, a chociażby i wiedzy jak to jest naprawdę...

Szymon · Wysłany: 01.01.08, 8:57PM Temat postu:

Praca domowa w sensie odrabianie zadań. Nauka pozostaje bez zmian :!:

Czasem to nie ma aż kiedy się nauczyć, jak mam 2 wypracowania z polaka, każde po 2 strony :? 20 trudnych zadań z matematyki :? opis 4 chorób na biologię, dwie krzyżówki na plastykę, 30 działań do rozwiązania na chemię, 10 zdaniowe porównanie na historię i znaleźć na mapie i zaznaczyć 30 miejsc z geografii :/. I to nie przykład ze świąt, to przykład tego, co muszę odrobić z jednego dnia na drugi :? ;/.
Potem już nie ma siły się uczyć często :?... A gdyby nie było tyle pisemnego, to myślę, ze każdy by się zaczął uczyć...

Gość · Wysłany: 01.01.08, 9:10PM Temat postu:

Naprawdę? Czemu więc powiedział:
[quote] Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu.
[/quote]

Nic nie wspomniał, iż chodzi tylko o pisemne. Wg niego prace domowe to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku.

Zdefiniujmy więc może pojęcie praca domowa? W każdym razie, jeżeli miał na mysli same pisemne, nie wyraził tego w odpowiedni sposób. A nawet jeśli, to i tak mnie nie przekonał, że nie powinny w ogóle być zadawane.

Szymon · Wysłany: 01.01.08, 9:27PM Temat postu:

Nie powinny być i tyle. jeju, jeśli chcesz odrabiać prace to otwierasz zbiór i rozwiązujesz se zadania - nikt Ci nie broni :).

Gość · Wysłany: 01.01.08, 9:33PM Temat postu:

Oj, no nierozumiesz i tyle. Ja to mówiłam w trosce o całe społeczeństwo - właśnie to i tak jest na takiej zasadzie, że jeżeli ktoś chce się uczyć, to i tak sie będzie uczył. Jak nie chce - to i tak nie będzie się uczył, ale trzeba i tak o niego "zadbać", żeby miał chociaż parę podstawowych wiadomości. Zresztą nigdy nie wiadomo, co się człowiekowi w życiu przyda ;)

A tak zmieniając już temat - coś się widzę drastycznie zmieniły ilości ostrzeżeń. Jeszcze co prawda żadnego nie miałam, ale i tak czuję, ze ktoś chce tu ograniczyć moją i nie tylko "wolność" :P

Szymon · Wysłany: 01.01.08, 10:09PM Temat postu:

No hm... co do pracy domowej, to wiesz. Myślę, że lepiej się czegoś nauczyć z książki niż poprzez odrabianie jakiś przykładów. Takie powinno się robić na lekcji pod opieką nauczyciela.

A co do ostrzeżeń to tak - zmniejszyłem ich ilość :). Teraz każdy ma tylko jedną szansę - za drugą już ban :). Ostatnio na forum się trochę każdy z nas "rozleniwił" i zasady się trochę poluźniły co niezbyt mi się podoba :!: Myślę że mniejsza ilość ostrzeżeń zaprowadzi tutaj trochę porządku :!:
Mam tylko nadzieję, że nikt przez to nie odejdzie z naszego forum :).

Za to mam nadzieję, że niedługo będziemy mieli tutaj bardzo ładny shoutbox, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, wiecie? :).

Gość · Wysłany: 01.01.08, 10:57PM Temat postu:

Co do lekcji :) - książki, fakt, popieram, ale tak czy siak, nierozwiązując zadań z fizyki, chemii, matmy czy innych przedmiotów, nie zdobywasz ważnych umiejętności praktycznych! Są przedmioty z których trzeba się uczyć, fakt, np. historia, biologia. Ale i przecież dowiedziono, że duża część osób uczy się poprzez pisanie (nie mówię tu o przepisywaniu żywcem skądś czy dyktowaniu na lekcji, ale np. zmienianiu słów, skracaniu podczas pisania z jakichś źródeł). Albo inny przykład, polski - jak chcesz się nauczyć pisać pprawnie różne większe formy nie ćwicząc ich? Nie powiesz mi chyba, że robiąc to jedynie w szkole naprawdę się nauczysz, a nawet jeśli, to program nie przewiduje takich możliwości godzinowo. Ogólnie rzecz biorąc, to całe dnie byśmy spędzali w szkole robiąc to samo co byśmy i tak mieli do domu.
Jednemu też nie zaprzeczę - często są i tacy naczyciele, co zadają dużo za dużo. Są jednak i ludzcy - czasem nic nie dadzą, jak się łądnie powie całą klasą, że inni nas "maltretują" :P . To jednak są już przypadki które należy rozpatrywać odrębnie - czy trafili nam się tacy czy tacy.

Bądź co bądź nie przekonam się nigdy, że niezadawanie prac na dłuższą metę jest dobre.
Sama nauka chociażby jest bardziej męczaca niż świadomość, że się coś "odwali" i już wolne - z autopsji.

A co do shoutbouxa... Nie wiem jak mogłeś się zgodzić na ten temat, w którym też można w sumie ponabijać posty, jak niepodoba Ci się idea "GIER FORUMOWYCH" :roll: 8)

Szymon · Wysłany: 02.01.08, 2:32PM Temat postu:

[img]http://www.polchat.pl/pomoc/img/ekk.gif[/img]

Gość · Wysłany: 02.01.08, 4:12PM Temat postu:

Annemarie, popieram Twoje zdanie w sprawie o zadanich domowych! Jak można się czego kolwiek nauczyć, nie ćwicząc tego?! Jak ktoś nie robi zadań domowych i uczy się tylko z ksiażki, to wygląda, że dla niego teoria jest tylko ważna, a praktyka go nie obchodzi! Wg mnie teoria jest równie ważna, co praktyka - że teoria nie istnieje bez praktyki i [i]vice versa[/i]!

Jeszcze półtora tygodnia do szkoły i u mnie zaczynają się ferie!!! Hip hip hurrrrra!!! :D

Gość · Wysłany: 02.01.08, 4:32PM Temat postu:

Ja mam ferie w ostatnim tygodniu tycznia i pierwszym lutego :) Jak dla mnie, data idealna :)