Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: 30.08.08, 2:50PM    Temat postu:

Ach wiem! Mogę śmiało powiedzieć, że tamte [i]czasy były gorsze.[/i]
Ale i tak się uparłam i [i]wszystko [/i]bym oddała, ażeby móc wtedy żyć i koniec :)
Wymieniłam tylko zalety. Wady pominęłam.
A w punkcie 1. chyba źle się wyraziłam. Chyba mnie rozumiesz, deviniriko ;)
Ludzie nie przeklinali wtedy [i]aż tak.[/i]
[quote]
dziś, gdy się powie do kogoś "ty pieronie jeden!" ten ktoś wzruszy ramionami i tyle. Za czasów naszych dziadków, było to śmiertelne wyzwisko.[/quote]

Wiem, i o to mi właśnie chodzi.

[quote]A i dziś osoby dobrze wychowane kłaniają się i uprzejmie rozmawiają. [/quote]

Ah...tylko dobrze znani sąsiedzi...
Gość
PostWysłany: 30.08.08, 2:39PM    Temat postu:

A i właśnie- czasami chciałabym się przynieść do tamtych czasów, ale wtedy przypominam sobie, że zapewne podzieliłabym los małej Joy- żółtaczka, zapalenie ucha, gronkowiec, oporność na penicylinę i na koniec zapalenie opon mózgowych. Coś mi się widzi, że na pewno nie dożyłabym swoich 2gich urodzin, a co dopiero 20... A tak nie dość, że żyję, to jeszcze jestem normalna ;) (no chyba, że liczyć mą "romantyczną duszę" i zwariowane czasami pomysły. ;) Poza tym czuję się dobrze)
Gość
PostWysłany: 30.08.08, 2:30PM    Temat postu:

Ja nie chciałabym żyć w tamtych czasach z tego prostego powodu, że... w tej chwili już bym nie żyła. Ponad to nie było wtedy łazienek prądu. W szkole rygor był większy niż teraz.
Gość
PostWysłany: 30.08.08, 2:07PM    Temat postu:

Marillo, nie zgodzę się z Tobą. Było inaczej, ale czy lepiej?
1. Ludzie nie do końca byli dla siebie tacy uprzejmi. Świat w książkach Montgomery jest wyidealizowany. Nie wiem, czy są tu ludzie ze Śląska, ale dam przykład: dziś, gdy się powie do kogoś "ty pieronie jeden!" ten ktoś wzruszy ramionami i tyle. Za czasów naszych dziadków, było to śmiertelne wyzwisko. Nie raz dochodziło do bitek. Nie zawsze ludzie sobie pomagali. Byli i tacy jak dziś (przeczytaj np. "Opowieść Wigilijną" Karola Dickensa). A i dziś osoby dobrze wychowane kłaniają się i uprzejmie rozmawiają.
2. Religia była czymś oczywistym, ale często ograniczała się do chodzenia do kościoła- wiara była "specyficzna" (odsyłam do filmu "Zabić Sekala". Uwaga! Momentami sceny dla ludzi o mocnych nerwach i powyżej pewnego wieku).
3. Na ulicach były stukoczące powozy i konie. Bloki były, z tym, że w częściach biedniejszych (np. takie coś jak familoki). Dziś tez, jeśli masz dom, możesz z nim zrobić, co chcesz.
4. Tu się zgodzę, ale... tamta moda nie była tandetna- była ładna, elegancka, delikatna i zwiewna. Z tym, że nie wiem, czy chciałabym w tym chodzić. Gorsety... Łaaa! (najbardziej w dzisiejszych czasach podobają mi się sukieneczki dla małych dziewczynek. Cudeńka!).
Tamte czasy nie były ani gorsze, ani lepsze- były inne! Na pewno byśmy się przestawili i przyzwyczaili. Czasami tęsknię do czasów, gdzie można było porozmawiać ze sobą. Hehe...
A tak mi się przypomniało... W latach '90 XX wieku, był (jest nadal) pewien zespół- może ktoś pamięta: "The Kelly Family" (mniejsza, co kto o nich sądzi- nie o muzyce chciałam). Nagrali oni jeden wspaniały teledysk (do równie wspaniałej piosenki): "First Time". Akcja toczy się właśnie w XIX wiecznym mieście (chyba to Praga była). Wklejam (jeśli można. Jeśli nie, błagam o wybaczenie- myli mi się już co gdzie można...) link do teledysku:
http://pl.youtube.com/watch?v=Tsw34iBh0Bc

P.S. James: a skąd możesz wiedzieć, co przed nami? Jakie wony jeszcze nadejdą (mam nadzieję, że żadne, ale... Oni, wtedy tez tak myśleli...)
Gość
PostWysłany: 29.08.08, 7:10PM    Temat postu:

Powiem tak: nie martwcie się. Kanada jest baaardzo piękna. Rok nie wystarczyłby, aby ją zwiedzić. Mam tam rodzinę, a mój tata często tam jeździ. Te wszystkie krajobrazy, jeziora, lasy są wciąż piękne!
Ja na pewno tam pojadę, a marzę, aby tam zamieszkać.

Bardzo chciałabym żyć w tych czasach, co Ania: koniec XIX wieku, początek XX. Interesuje mnie ta epoka. Postaram się przedstawić dlaczego bym chciała:
[b]1.[/b] Ludzie byli wtedy dla siebie uprzejmi. Nie było przekleństw (chodzi mi o te "nowoczesne'), a przynajmniej nie klęła co druga osoba na ulicy. Cały czas słyszę te słowa. Ludzie zawsze byli chętni do pomocy, a jeśli już to nie mówili "co mnie to obchodzi?". Kłaniali się, uprzejmie rozmawiali....Tak jak napisała Leslie.
[b]2. [/b] Religia. Co czwarty Polak jest niewierzący. Czy to nie okropne? Wtedy religia był czymś oczywistym.
[b]3.[/b] Ulice. Nie było żadnych wymalowanych bloków, zakurzonych jezdni, warkotów, wypadków (jeśli już to znikome). Każdy dom stawiał jak chciał. A teraz wszędzie bloki. Jednakowe: bure, prostokątne, a jeśli kolorowe to tandetne.
[b]4. [/b] Młodzież. Wtedy nie było żadnych ćpunów, narkotyków. Młodzież nie piła, nie paliła, nie sprzedawała się. Mieli szacunek do siebie. Chcieli coś osiągnąć.
[b]5.[/b] Moda. Czyż dzisiejsza nie jest tandetna? Chciałabym chodzić w tych sukienkach...muślinach, jedwabiach. Nosić kapelusze, wstążki...Loki!
Nieee, Szymonku. Chłopcy zazwyczaj chodzili w zwykłych koszulach, spodniach na szelki i przesłodkich kaszkietach.

[img]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/5/51/Gilbertblythe.jpg[/img]


http://historiamody.republika.pl/fashionmagazines/1884lamodeillustree/photos/photo103.html

Świadoma jestem, że nie było prądu, łazienek, była bieda itp.
Gość
PostWysłany: 17.01.08, 7:01PM    Temat postu:

Nie wiem czy chcialbym życ w tamtych czasach. Mamy wszyscy dosc romantyczną wizję tamtych czasów. A codzienność bylaby pewnie bardziej uciążliwa - miasta bylyby ciemne nocą bo lampy nawet jak byly, to gazowe co dawaly malo swiatla. Ogrzewanie wszystkiego kominkami, wiec w takim pokoiku Ani na poddaszu musialo byc zimno. No i oczywiscie oswietlenie naftowe wiec za wiele byscie sobie nie poczytaly, te z Was ktore sie tak zachwycaja ze by mogly czytac.

Wiele rzeczy ktore dzis sa bardzo tanie, wówczas byloby znacznie droższe, poniewaz wykonywane przez rzemieślników. Nie powstały jeszcze np fabryki produkujace odzież seryjnie, wszystko szylo sie u krawca lub w domu, co zreszta widać w "Ance" - Mateusz kupuje material (a nie gotowy strój) na brązową suknie z bufami. Podobnie było, jak przypuszczam z meblami i jeszcze pewnie wieloma sprzetami codziennego uzytku, o ktorych teraz akurat nie mysle.

Ja w ogole nie moglbym wowczas zyc. Glowna rozrywka byly wtedy kontakty z ludźmi, a ja jestem wyjatkowo niesmialy, poza tym podejrzewam kazdego ze jak sie do niego odezwe to sie bedzie smiac ze mnie. Wiec tez bym kontaktow nie utrzymywal i musialbym sie nudzić. Poza tym nie zapominajmy, że żyjac na poczatku XX wieku, musielibysmy przezyc 2 wojny swiatowe (zakladajac ze nie zginelibysmy w pierwszej).
Gość
PostWysłany: 09.12.07, 1:33PM    Temat postu:

Ja też bym chciała spróbować... oczywiście brakowałoby mi tych wszytkich wynalazków, ale przecież da się bez nich żyć. Nawet gdy w Avonlea został zamontowany telefon, Ania nie była tym zachwycona :P. Chciałabym tak jak Ania cieszyć sie przyrodą, gotować, piec i miec takie spokojne życie, w którym nie trzeba sie wszędzie spieszyć.
Gość
PostWysłany: 04.12.07, 5:03PM    Temat postu:

[quote:738df365ea="Ania nie Anna"]

Chyba muszę przeczytać te książki, bo ostatnio często o nich słyszę, a niestety nie czytałam :) [/quote]

Koniecznie przeczytaj!



[quote:738df365ea="Ania nie Anna"]Te podróże miały w sobie tyle radości. Zawsze marzyłam o podróży statkiem, takiej tygodniowej podróży. Dokoła tylko morze i horyzont. Tamte czasy były naprawdę fantastyczne :)[/quote]

Tak , były fantastyczne ale i niebezpieczne.
Gość
PostWysłany: 03.12.07, 9:02PM    Temat postu:

[quote:7f3f5669b0="Izania"]
Czytając Tomka Wilmowskiego[/quote]

Chyba muszę przeczytać te książki, bo ostatnio często o nich słyszę, a niestety nie czytałam :)

[quote:7f3f5669b0="Izania"]Teraz wszystko jest niby takie proste. Po kilku godzinach lotu samolotem możemy znaleźć się na innym kontynencie, ale to nie są już te dawne podróże. Z tamtymi podróżami wiązał się trud a często zagrożenie życia , lecz także wyczekiwanie , radość i ogromna przygoda , już chyba niespotykana w dzisiejszym świecie. Chociaż świat podobno ma jeszcze wiele tajemnic :wink: .[/quote]

Te podróże miały w sobie tyle radości. Zawsze marzyłam o podróży statkiem, takiej tygodniowej podróży. Dokoła tylko morze i horyzont. Tamte czasy były naprawdę fantastyczne :)
Gość
PostWysłany: 03.12.07, 7:55PM    Temat postu:

[quote:6053017a01="Ania nie Anna"]
Sama chciałabym pojechać w te Syberyjskie strony, zobaczyć jak ludzie żyją, porobić masę zdjęć. Poczuć świat nie skażony smogiem, ani betonowymi murami.[/quote]

O tak. Mi się też taka podróż marzy.

Czytając Tomka Wilmowskiego niejednokrotnie marzyłam o podróżach takich jak on . Wtedy to był jeszcze świat , dziki , niezwykły , nieznany. Teraz wszystko jest niby takie proste. Po kilku godzinach lotu samolotem możemy znale[color=red]źć [/color]się na innym kontynencie , ale to nie są już te dawne podróże. Z tamtymi podróżami wiązał się trud a często zagrożenie życia , lecz także wyczekiwanie , radość i ogromna przygoda , już chyba niespotykana w dzisiejszym świecie. Chociaż świat podobno ma jeszcze wiele tajemnic :wink: .

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group