Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: 10.12.08, 7:11PM    Temat postu:

Czemu moda tamtych czasów zginęła... to nieprawdopodobne. Jak tylko jestem sama na łące, zaraz robię sobie wianki i bukieciki z kwiatów. Jakże chciałabym być w tamtych starych, dobrych czasach... ale pewnie za sto lat będą mówić to samo o ówczesnej modzie :mrgreen:
Gość
PostWysłany: 24.10.08, 7:14PM    Temat postu:

Krynolina... nie to nie dla mnie. WIesz co Wiki. Zawsze kiedy w moim ogrodzi widze moje dwie "własne" różyczki urodzinową i imieninową, to myślę, ze cudownie pasowałyby do wpinania we włosy...

Nic nie poradzę na to, że mam takie marzenia, a co do sukienek to chciałam takie nosić jeszcze przed przeczytaniem Ani ;)
Gość
PostWysłany: 24.10.08, 6:55PM    Temat postu:

Wpinać kwiaty we włos... Ach... Romantycznie i pięknie.
Wyobrażam sobie Anię z wiankiem na głowie, albo z kwiatami wpiętymi we włosy.

Każde czasy mają swoją modę.

Racja cóż można poradzić na marzenia.
Ale krynolin nie mogłabym nosić ;)
Gość
PostWysłany: 24.10.08, 6:53PM    Temat postu:

Jeżeli mam być szczera to od najmłodszych lat marzyłam o noszeniu takich sukni :D

Wiem, ze byłoby to niewygodne i uciążliwe, ale cóż można poradzić na marzenia... Myślałam kiedyś, że byłoby cudownie, gdyby ludzie MUSIELI tak się ubierać do kościoła. Bardzo chciałabym nosić chociaż raz na tydzień takie suknie i wpinać kwiaty we włosy. Ach...cudownie
Gość
PostWysłany: 24.10.08, 6:29PM    Temat postu:

Przyznaję, że mnie też by wykończyły np. takie na stalowych obręczach ;) Ale musiały być niewygodne...

Moda tamtych lat jeszcze choć może coraz rzadziej się pojawia. Rzeczywiście suknie ślubne powinny mieć to "coś" w sobie. W końcu ślub to jedne z najważniejszych wydarzeń w życiu.

A te suknie z tamtych lat... Były piękne. Niektóre szczególnie zachwycające... Delikatne, zwiewne, kobiece.
Gość
PostWysłany: 21.10.08, 8:46PM    Temat postu:

[quote:1e72c3b0ae="devinirka"]Na swój własny prywatny ślub, chciałabym włożyć koszulkę-halkę, lekki gorset i suknię właśnie. Nie takie coś jak noszą teraz kobiety- większość tych sukien nie ma tego czegoś w sobie- ale tak, jak było za Ani, czy Scarlett.[/quote]

Devinirko, powiem Ci, jako nielada znawca, że panny młode występuję teraz w przeróżnych sukniach! Widywałam panny młode w krótkich spódnicach do kolan i w białych kozaczkach (okropność!), w sukni z tak długim trenem, że idąc przez nawę kościelną, ludzie się o niego potykali, w sukni z piórami, z ogromnym kapeluszem... Ale do czego zmierzam. Gdzieś w lipcu, panna młoda wystąpiła w przecudnej, skromnej sukni, z gorsecikiem i - tu zachwyty zebranych! - ażurkowymi rękawiczkami do łokcia i ażurkową parasolką od słońca. Wyglądała na prawdę cudownie!

Chcę przez to powiedzieć, że choć dużo z tamtejszej mody zaginęło (ach! te piękne suknie!), to też wiele przetrwało. Zwłaszcza na takich wydarzeniach, jak ślub!

Co do samej "konstrukcji" sukien, podziwiam damy, że m. in. znosiły krynoliny. Mnie by wykończyły :mrgreen:
Gość
PostWysłany: 21.10.08, 7:08PM    Temat postu:

Hmmm... Haliki możecie i dziś spotkać- ja sama takową nosze ;P (w zimie, gdy są niskie temperatury. A jeśli jeszcze np. haleczka ma koronkowe wykończenie, które delikatnie wyłania się spod rozporka... Mrrr).
Moda... Jak wyglądała zależało nie tylko od czasów, ale i od miejsca i okazji. Suknie może i były śliczne, ale niepraktyczne. Kobiety mdlały, były słabe i niedotlenione. Ale... Trzeba przyznać, że wyglądały przepięknie. Wiecie co...? Przeszłaby się kiedyś na bal kostiumowy z "epoki"- wszyscy na jedną modę, z lat dawnych... Mógłby ktoś takie coś zorganizować... (problemy tylko, skąd wziąć suknię...). I jeszcze jedno- strasznie nie podoba mi się niebieska sukienka z bufami. Jak dla mnie jest po prostu brzydka, a przy kreacji Diany, to już w ogóle.... Za to wszelakie stroje chłopięce- mhhhmmmm.... miodzio. Uwielbiam mężczyzn w garniturach, a w takich, to już w ogóle....

P.S. To ja sie może podzielę moim małym marzeniem... Na swój własny prywatny ślub, chciałabym włożyć koszulkę-halkę, lekki gorset i suknię właśnie. Nie takie coś jak noszą teraz kobiety- większość tych sukien nie ma tego czegoś w sobie- ale tak, jak było za Ani, czy Scarlett.
Gość
PostWysłany: 10.10.08, 9:49PM    Temat postu:

Ja wielbię wszystkie stroje od lat 50. XIX do 50. XX
Są piękne. Trudno mi oddać mój zachwyt. Nie dość, że idealnie podkreślają figury to jeszcze te kapelusze, halki, wstążki, koronki! Ach, ile bym dała gdyby i dziś była taka moda...

[img]http://historiamody.republika.pl/fashionmagazines/1880lamodeillustree/photos/photo76.jpg[/img]
[img]http://historiamody.republika.pl/fashionmagazines/1880lamodeillustree/photos/photo74.jpg[/img]
[img]http://historiamody.republika.pl/fashionmagazines/1867lamodeillustree/photos/photo6.jpg[/img]
[img]http://historiamody.republika.pl/fashionmagazines/1900lamodepratique/photos/photo15.jpg[/img]
[img]http://historiamody.republika.pl/fashionmagazines/1911diewelt/photos/photo47.jpg[/img]
Gość
PostWysłany: 10.10.08, 9:05PM    Temat postu:

Bardzo ciekawy temat. Suknie, noszone przez kobiety w epoce Ani są rzeczywiście bardzo ładne, czasem może zadziwiające, ale czy byłyby wygodne? Chyba raczej nie...
A suknia ślubna Montgomery?
Widać, że raczej skromna. Na pewno niektóre "elegantki" nosiły suknie dużo bardziej wyrafinowane.
A kołnierzyki mi się niezbyt podobają :) A Wam?
Gość
PostWysłany: 12.03.08, 10:00PM    Temat postu:

[i]-Byłoby grzechem gdybym nie wypowiedziała się w tym temacie- szepnęła przejęta Monika trzymając w dłoniach książkę "O modach i strojach" Małgorzaty Możdżyńskiej-Nawotka.[/i]

Ze strojów Ani podoba mi się jedynie (część II filmu) Sailor Dress i "Romantic" Shirtwaist and Skirt. Reszta ujdzie w tłumie.

[img]http://img402.imageshack.us/img402/9909/lfhpgirlsdresszouave002cj2.jpg[/img] Suknia ta jest dla mnie istnym poematem, hymnem pochwalnym dla uwczesnej mody.

Po obejrzeniu zdjęć przedstawiających Rose z Titanica postanowiłam umieścić tu takie oto (kolorowe i czarno białe) zdjęcia carycy Aleksandry i jej córek Olgi, Tatiany, Marii i Anastazji, a także brata Aleksego (Romanowowie to moje wielka pasja):

[URL=http://imageshack.us][img]http://img166.imageshack.us/img166/5557/taoligb0.jpg[/img][/URL] Olga i Tatiana rok 1916

[URL=http://imageshack.us][img]http://img166.imageshack.us/img166/9818/locos26qx2.jpg[/img][/URL] carska rodzina rok 1914

[URL=http://imageshack.us][img]http://img442.imageshack.us/img442/3896/alixzbabcifi0.jpg[/img][/URL]
przyszła caryca Rosji z babką królową Wiktorią, dobry przykład czarnych sukien z XIX wieku.

[URL=http://imageshack.us][img]http://img152.imageshack.us/img152/3572/carewiczun7.jpg[/img][/URL] carewicz Aleksy w marynarskim stroju ok. 1910 rok.

[URL=http://imageshack.us][img]http://img442.imageshack.us/img442/5254/ma1914vd0.jpg[/img][/URL]
Maria Romanow, przykład wyjściowych sukien i ogromnych kapeluszy.

[URL=http://imageshack.us][img]http://img442.imageshack.us/img442/2794/carzonwz0.jpg[/img][/URL]
Mikołaj II z żoną, stroje z początku XX wieku.

[URL=http://imageshack.us][img]http://img166.imageshack.us/img166/363/olgatatianaoceanmb8.jpg[/img][/URL] Olga, Tatiana i Anna Wyrubowa (dama dworu Aleksandry) nad morzem, stroje elegancje, acz na uwczesną modę dość praktyczne, do tego wspaniałe kapelusze*

[URL=http://imageshack.us][img]http://img152.imageshack.us/img152/9875/carskiesioo1914qa7.jpg[/img][/URL] Olga i Tatiana w strojach mniej uroczystych, rok 1917, uwięzienie w Tobolsku (za rok 17 lipca cała rodzina straci życie).

Mam nadzieję, że nie przynudziłam was tymi zdjęciami, ale uważam, że to dobry przykład uwczesnej mody.

*[b]Uwaga ciekawostka:[/b]
Spójrzcie na zdjęcie Olgi, Tataiany i Anny Wyrubowej, co widzimy? Kobiety te mają odsłonięte nogi, są boso! W tamtych pruderyjnych czasach odsłanianie nóg było czymś niestosownym, damy zawsze miały nogi zasłonięte. Widzimy jednak, że Romanowowie (nie tylko carówny) nie stosują się do mody, byli dość współcześni jak na owe czasy :)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group