Mała księżniczka

Gość · Wysłany: 28.06.08, 2:06PM Temat postu:

Iwonko, czytałam Twoje opowiadanie i jego treść bardzo mi się spodobała. Szkoda, że go nie dokończyłaś i nie wiadomo, co wydarzy się dalej. Natomiast, jak ktoś już napisał w Twoim wątku, interpunkcja i literówki bardzo utrudniają czytanie. A piszesz ładne i poprawne zdania, widać, że jesteś oczytana.

Przyszło mi też do głowy, że Twoje opowiadanie to gotowy scenariusz filmowy. Te wszystkie wydarzenia i postaci bardzo łatwo sobie wyobrazić. Mam wrażenie,że Ty pisząc to, widzisz ten film oczami wyobraźni i zapisujesz wszystko, co zobaczysz.

Ja osobiście lubię kontynuacje, po prostu lubię dowiedzieć się, co tam słychać u bohaterów, których już kiedyś polubiłam :) Choć zdarzają się kontynuacje bardzo słabe.

Gość · Wysłany: 28.06.08, 3:07PM Temat postu: Mała księżniczka

Bardzo ci dziękuje Martynko za wszystkie uwagi .W czasie pisania miałam dużo radości i frajdy i wydawało mi się ,że dobrze je napisałam ,a póżniej naszły mnie myśli ,że jest zbyt sentymentalne .Masz troche racji ,w czasie pisania rzeczywiście widzę swych bohaterów ,wydają mi się tacy prawdziwi . Niestety nie umiem obiektywnie sama siebie ocenic .Jeśli chodzi o zakończenie mam pewien pomysł .Jeśli spodobali ci się moi bohaterowie ,może napiszesz którzy bardziej ,którzy mniej i jak ty zakończyłabyś akcję .

Gość · Wysłany: 28.06.08, 5:18PM Temat postu:

A ja niewiedzieć czemu zawsze na tym filmie płacze. Był tak gdy miałam lat 7, a kiedy niedawno znów go obejrzałam płakałam chyba jeszcze bardziej chociaż teraz mam 17. Wsyd :oops:

Gość · Wysłany: 28.06.08, 7:20PM Temat postu:

Ale na której wersji placzesz -tej nowej czy tej z Shirley Temple .Bo gdy niedawno pokazywali tą werje z Shirley Temple mi też cisneły się do oczu łży wzruszenia .

Gość · Wysłany: 29.06.08, 9:30AM Temat postu:

Prawde mówiąc starej wersji nie oglądałam, ale chyba będę musiała ją skombinować. Z tego co piszesz wydaje mi się, że skoro płaczę oglądając nową wersje, przy starej będę płakała kilka godzin

Gość · Wysłany: 29.06.08, 11:48AM Temat postu:

Ja zdecydowanie wolę nową wersję z 1995 roku. Ma więcej książkowych szczegółów :) Chociaż potwierdzam, że wersja z 39-tego jest lepszym wyciskaczem łez. A co najlepsze starą wersję mam na płytce, a nowej nie mogę nigdzie znaleźć :( i na darmo czekam, aż dołączą do jakiejś gazety :P

Gość · Wysłany: 30.06.08, 3:22PM Temat postu: Mała księżniczka

Choc Mała księżniczka z 1939 odbiega od książki ,bardzo ją lubie .Może wynika to z faktu ,że w dzieciństwie uwielbiałam Shirley Temple (te jej loczki ).Ekranizacji filmowych Małej księżniczki było trzy -dziwne ,że ta z 1986 roku najbardziej wierna książce jest najmniej znana .
Do Martynki -zaczełam pisac dalej Księżniczkę Sarę .